O powstających w Krakowie Parkach Kulturowych i zmianach, na które muszą przygotować się mieszkańcy, turyści i przedsiębiorcy rozmawiamy z Katarzyną Olesiak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK.
Na początku lutego ogłosiła Pani zmiany w uchwale o Parku Kulturowym Stare Miasto z 2010 roku, projekt lada moment miał trafić na komisje i być przyjęty przez radę miasta. Do dziś tak się nie stało. Co się dzieje z tym dokumentem?
Przez cały ten czas projekt był konsultowany międzywydziałowo, ale już jest gotowy i trafi na najbliższe posiedzenie komisji kultury. Jest szansa, że zostanie przyjęty przez Radę Miasta jeszcze w tym miesiącu.
Czy to oznacza, że zacznie obowiązywać już podczas tegorocznych wakacji?
To niemożliwe. Musimy dać mieszkańcom i przedsiębiorcom czas na dostosowanie się do nowych zasad. W projekcie mowa jest o trzymiesięcznym vacatio legis, więc uchwała wejdzie w życie jesienią.
Jakie zmiany do projektu uchwały z lutego zostały wprowadzone w czasie konsultacji z wydziałami?
Wprowadziliśmy dwa dodatkowe zakazy. Pierwszy polega na zakazie prowadzenia na terenie Parku Kulturowego Stare Miasto działalności usługowej o charakterze erotycznym w lokalu, w którym przedsiębiorca prowadzi jednocześnie działalność gastronomiczną, kulturalną lub rozrywkową.
Jaka jest urzędowa definicja działalności erotycznej?
Chodzi przede wszystkim o lokale ze striptizem czy tańcami erotycznymi.
Kto będzie decydował o tym, czy dana działalność ma charakter erotyczny?
Pracownicy urzędu i służb podległych miastu.
A jeżeli właściciel zrezygnuje z prowadzenia działalności gastronomicznej nadal będzie mógł oferować striptiz?
Nie chciałabym w tym momencie odpowiedzieć na to pytanie wprost, bo sądzę, że każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie. Chcemy wprowadzić ten zakaz po to, aby mieć podstawę prawną do ukarania takich osób i zakazania im prowadzenia tego typu usług. To nasza odpowiedź na liczne wnioski i skargi mieszkańców oraz turystów, domagających się likwidacji tego typu lokali, które uderzają w wizerunek naszego miasta.
Skargi na takie lokale pojawiają się od kilku lat, dlaczego Kraków dopiero teraz postanowił się z nimi rozprawić?
Przygotowując nowy projekt uchwały o Parku Kulturowym wzorowaliśmy się na rozwiązaniach, które niedawno wprowadził Wrocław. Dodatkowo w Krakowie ma obowiązywać zakaz nagabywania osób przebywających na Starym Mieście i zachęcania do odwiedzenia tego typu lokali. To również nasza odpowiedź na liczne skargi mieszkańców i turystów, którzy zgłaszają, że często nie mogą spokojnie dotrzeć do Rynku, bo są kierowani przez nachalne panie z parasolkami do określonych lokali. Zresztą po wejściu w życie nowej uchwały nie będzie można również reklamować tego typu przybytków w żaden inny sposób. Znikną ulotki, ekrany ledowe i podświetlane na czerwono okna kamienic. W tym wypadku na kondygnacjach powyżej parteru, będzie można używać wyłącznie światła białego.
Mówiła Pani o dwóch nowych zakazach. Co oprócz działalności erotycznej będzie zabronione w obrębie Starego Miasta?
Chcemy wprowadzić zakaz stosowania paliw stałych na stoiskach gastronomicznych. To oznacza, że nie będzie można grillować z użyciem węgla lub drewna, dopuszczony będzie jedynie gaz i paliwa ciekłe.
Kiełbaska z gazu to już nie to samo. Czy ten projekt był konsultowany z mieszkańcami i przedsiębiorcami?
Nie. Wprowadzając ten zakaz kierowaliśmy się ograniczeniami stosowania paliw stałych na terenie gminy Kraków wprowadzony przez władze wojewódzkie.
Nie uwzględniono też postulatów właścicieli meleksów, którzy nadal chcieliby mieć możliwość wjazdu do rynku?
Na obszar Parku Kulturowego Stare Miasto będą mogły wjechać jedynie dorożki, taksówki i transport zbiorowy. Meleksy będą mogły się poruszać tylko wokół Plant z przejazdem ul. Franciszkańską.
Spodziewa się Pani protestów właścicieli tych pojazdów?
Każde ograniczenie lub zakaz zawsze powoduje niezadowolenie jakiejś grupy, ale w tym wypadku więcej mamy protestów dotyczących tego, że meleksy parkujące na Rynku Głównym zaburzają harmonijny układ Starego Miasta. Mieszkańcy i turyści nie są zadowoleni z tego, jak ta przestrzeń wygląda. Podobnie jak oni uważam, że powinniśmy się przede wszystkim kierować estetyką przestrzeni publicznej i uporządkowaniem ruchu kołowego i pieszego w ścisłym centrum Krakowa.
Co ze sprzedażą pamiątek? Wcześniej zapowiadała Pani, że sklepikarze będą musieli zmienić swój asortyment.
Na terenie Parku Kulturowego będzie można sprzedawać jedynie pamiątki o charakterze krakowskim.
Kto będzie decydował o tym, co jest pamiątką krakowską?
Zarządcy terenów wraz z pracownikami Wydziału Kultury i ekspertami ze specjalizacji historycznej, folkloru i tradycji Krakowa.
Czy powstaną jakieś szczegółowe wytyczne?
Na pewno nie będzie można oferować taniego asortymentu kiepskiej jakości, znacznie odbiegającego od krakowskiej tradycji.
A co jest tradycyjną krakowską pamiątką?
Na pewno nie jest nią ciupaga góralska.
Ciupagi od zawsze są sprzedawane w Krakowie, może przez te lata zasłużyły już na miano tradycyjnej pamiątki z Krakowa.
Z Krakowem są jednak mało związane. Przygotujemy wytyczne, które będą jasno określały, co rozumie się pod pojęciem tradycyjnej krakowskiej pamiątki. W tym celu powołamy grupę ekspertów, która wytyczy pewne obowiązujące zasady. Chcemy, żeby w tym co oferowane jest na terenie Starego Miasta był urok i tradycja, a nie chaos i koszmar.
To kolejne zarzewie konfliktu z przedsiębiorcami, którzy już zdążyli pewnie zaopatrzyć się w towar.
Przepisy nie wchodzą w życie od razu. Rozumiemy tych przedsiębiorców, dlatego dostaną czas na dostosowanie się do nowych zasad i wymianę asortymentu. Przez zimę będą mogli to spokojnie przemyśleć i wraz z nowym sezonem turystycznym zaoferować towar, którego Kraków nie będzie musiał się wstydzić. Przy okazji wprowadzamy również zakaz prezentowania towaru na ulicy, w bramach czy przejściach. Wszystko będzie musiało być schowane wewnątrz sklepu.
W nowym projekcie uchwały znalazł się też zakaz “reklamowania poprzez noszenie kostiumów i przebrań sprzecznych z tradycją i estetyką parku kulturowego”. Czy powstanie wykaz dozwolonych kostiumów?
Myślę, że o tym też będzie decydować specjalna komisja, której zadaniem będzie recenzowanie tych przebrań i wydawanie zgody na ich użycie.
Nowa Huta, jako miasto idealne i przaśne Podgórze
Ze Starego Miasta jedziemy do Nowej Huty, tam również powstaje Park Kulturowy i już pojawiły się pierwsze kontrowersje. Podobno mieszkańcy niezbyt chętnie uczestniczą w konsultacjach dotyczących tego planu, a przychodzą na nie głównie urzędnicy.
Z tym akurat nie mogę się zgodzić. Do tej pory odbyły się trzy spotkania z mieszkańcami. Na te, w których uczestniczyłam w ostatnich dniach przyszło po ok. 60 mieszkańców i tylko dwoje urzędników. Spotkania dotyczą wydzielonych obszarów i zapraszamy na nie mieszkańców konkretnych osiedli.
W jaki sposób mieszkańcy są informowani o spotkaniach?
Przede wszystkim za pośrednictwem rady dzielnicy, zarządców wspólnot oraz instytucji kultury. Zostało wydrukowanych kilkaset plakatów i prawie 3 tys. ulotek, które poszły do zarządców nieruchomości z prośbą o ich przekazanie lokatorom. Przypominam, że konsultacje nie są obligatoryjne. Mimo to robimy je, bo chcemy poznać zdanie mieszkańców. Kiedy powstał projekt Parku Kulturowego Nowa Huta każdy mógł zgłosić swoje uwagi, ale było ich tak mało, że zdecydowaliśmy się wyjść do mieszkańców z tym projektem. Plan ochrony dla Nowej Huty przygotowany przez zespół prof. Zbigniewa Myczkowskiego z Politechniki Krakowskiej jest bardzo obszernym i specjalistycznym dokumentem, który być może jest trudny do zrozumienia dla mieszkańców. Dlatego pokusiliśmy się o jego streszczenie i przygotowanie prezentacji oraz plansz, które lepiej obrazują problem.
Ile takich spotkań zostało zaplanowanych?
Na początek osiem z podziałem na poszczególne obszary. Konsultacje zakończą się 30 czerwca, oprócz spotkań będą również realizowane spacery badawcze. Osoby zainteresowane daną tematyką np. zielenią, czy parkingami będą mogły uczestniczyć w spacerach i dyskutować “na żywo” o tej przestrzeni, która ich dotyczy.
Jakie uwagi do tej pory zgłosili mieszkańcy Huty?
Największy ich opór wywołał pomysł likwidacji wszelkiego rodzaju kiosków, straganów i budek handlowych. Mieszkańcy uznali, że chcą tych stoisk, ale zgodzili się z nami, że należy poprawić ich estetykę, być może zaprojektować tak, by były jednolite. Wiele z tych budek stoi jednak na dziko, dlatego przymierzamy się, aby wspólnie z nadzorem budowlanym przejrzeć je i zadecydować co z nimi zrobić.
Po co powstaje Park Kulturowy Nowa Huta?
Chcemy, żeby stara Nowa Huta była miastem idealnym: pięknym, estetycznym, harmonijnym. Podczas konsultacji sami mieszkańcy zastanawiali się, co zrobić, aby przywrócić starej Hucie blask, jaki miała w latach 60-tych i 70-tych, czyli w okresie swojego największego rozkwitu. Powstanie Parku Kulturowego NH przyczyni się też do zwiększenia prestiżu Krakowa i starej Nowej Huty, poza tym jest to krok do tego, by został rozpatrzony nasz wniosek o uznanie „starej” Nowej Huty za pomnik historii.
Co to oznacza dla dzielnicy i jej mieszkańców, pewnie kolejne ograniczenia?
Nie. Pomnik historii to tytuł wyłącznie prestiżowy, nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi obostrzeniami, może to być też krok do tego, by ten układ urbanistyczny został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Kiedy powstanie projekt uchwały dotyczący Parku Kulturowego NH?
Najpierw musimy zakończyć konsultacje, przygotować raport. projekt uchwały powstanie jeszcze w tym roku.
W kolejce czeka jeszcze Podgórze.
Pierwszym krokiem będzie opracowanie projektu planu ochrony Starego Podgórza z Krzemionkami, czyli podobnego dokumentu, jaki został przygotowany dla Nowej Huty.
Dlaczego go jeszcze nie ma?
Na razie skupiliśmy się na Hucie. Opracowanie planu ochrony dla tej dzielnicy trwało dwa lata. W przypadku Podgórza nie ma jeszcze ogłoszonego przetargu na przygotowanie planu, być może stanie się to jesienią.
Co jest największym problemem tej dzielnicy?
Tego dowiemy się z planu ochrony.
A Panią co najbardziej denerwuje w Podgórzu?
Wszechobecne banery reklamowe, które zaburzają piękno architektury i przysłaniają budynki. Przez to jest tam kolorowo i przaśnie.
Czy inne dzielnica doczekają się takiej ochrony?
Być może obszar Kazimierza i Stradomia, ale to kwestia przynajmniej kilku lat.
W której dzielnicy Pani mieszka?
Na Ruczaju. Tam jednak nie ma planów dotyczących utworzenia parku kulturowego.
Fot. krakow.pl