PILNE

Ostre słowa księdza o arcybiskupie krakowskim: “przywódca nienawiści, który sieje niepokój”.

07 wrzesnia 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Ksiądz Stanisław Walczak w ostrych słowach skrytykował arcybiskupa krakowskiego Marka Jędraszewskiego. Nazwał go przywódcą nienawiści, który popiera nieuczciwość, kłamstwo smoleńskie oraz pranie ludzkich mózgów. Mamy komentarz krakowskiej kurii.

Ks. Walczak stanął w ten sposób w obronie ks. Kazimierza Sowy, któremu metropolita krakowski nakazał powrót z Warszawy do Krakowa, co skutkowało m.in. zakończeniem pracy w telewizji TVN24 BiŚ, w której Sowa prowadził autorski program Piąta Strona Świata. - Jest to ogromna strata dla Kościoła i dla wiernych, także dla mediów - napisał ks. Walczak na swoim Facebooku.

Kłamstwo smoleńskie i pranie mózgów

Następnie nazwał metropolitę krakowskiego arcybiskupa Jędraszewskiego “bezkrytycznym stronnikiem zdyskredytowanej Podkomisji Parlamentarnej (ds. katastrofy smoleńskiej - red.), który popiera nieuczciwość, kłamstwo smoleńskie oraz pranie ludzkich mózgów”.

Zdaniem ks. Walczaka arcybiskup krakowski sieje niepokój i wspiera podziały w Kościele w Polsce i w narodzie.

Przywódcy nienawiści

Ks. Walczaka ubodło zwłaszcza to, kiedy arcybiskup Jędraszewski w wywiadzie telewizyjnym porównał los duchownych zgromadzonych wokół miesięcznicy smoleńskiej do losu m.in. księdza Popiełuszki. “Porównanie absolutnie niegodne hierarchy katolickiego i jednocześnie profesora doktora habilitowanego! Takie poniżenie godności męczennika jest publicznym skandalem” - napisał Walczak.

“W Polsce jest dwóch przywódców nienawiści wobec tzw. wolnych mediów, demokracji i Unii Europejskiej - konkluduje ks. Walczak. - Jeden to Prezes, drugi Arcybiskup. Swoimi autorytetami wspierają wspólną walkę (...) Arcybiskup stał się politykiem, który zamiast ludzi do Kościoła przyciągać, sprawia, że zgorszeni katolicy od Kościoła odsuwają się. Popiera rozdarcie w narodzie i jest współautorem podziałów Kościoła w Polsce.

Rozmyty kościół nie jest nikomu potrzebny

Ks. dr Piotr Studnicki, rzecznik krakowskiej kurii jest zaskoczony słowami księdza Walczaka. Zapewnia jednak, że kuria nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji w stosunku do duchownego.

- Zarzuty ks. Walczaka oparte są na bardzo wybiórczej znajomości słów ks. Arcybiskupa - mówi ks. Studnicki. - Dlatego zachęcam do zapoznania się z całością nauczania Metropolity Krakowskiego, dostępnej chociażby na diecezjalnym kanale YouTube.

Ks. Studnicki podkreśla, że nauczanie arcybiskupa krakowskiego jest “jednoznaczne, konkretne i wymagające”. - Nie brakuje w nim jasnych zachęt do życia według wartości ani przestróg przed realnymi zagrożeniami, bo taka jest rola duszpasterza. Metropolita, podobnie jak jego poprzednicy w Krakowie, nie boi się dotykać spraw społecznych, ukazując ich korzenie historyczne oraz ocenę moralną zgodną z katolicką nauką społeczną - dodaje ks. Studnicki.

Jego zdaniem Kościół, który boi się wymagać i naucza w sposób rozmyty, nie jest nikomu potrzebny. - Ks. Walczak pracując wiele lat w Niemczech powinien o tym dobrze wiedzieć - dodaje rzecznik kurii.

Ksiądz Sowa w Krakowie bez konkretnych zadań

Ks. Studnicki zapewnia też, że arcybiskup krakowski nie zakazał ks. Sowie prowadzenia programu w TVN24 BiŚ, a jego rezygnacja z pracy związana jest prawdopodobnie z otrzymanym kilka miesięcy temu nakazem powrotu do Krakowa. - Warto dodać, że ksiądz Sowa zaangażował się w ten projekt bez formalnej zgody archidiecezji, co było jednym z powodów upomnienia, które otrzymał od arcybiskupa - mówi ks. Studnicki.

Nadal nie wiadomo, co ks. Kazimierz Sowa będzie robił w Krakowie. - Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła i ksiądz Sowa nie otrzymał konkretnego zadania - przyznaje ks. Studnicki.

Samotny kapłan na emeryturze

A kim jest ks. Stanisław Walczak? Niemal od samego początku swojej posługi duszpasterskiej, przez kilkanaście lat, pracował wśród chrześcijan w afrykańskiej Zambii. Później został skierowany do parafii niemieckich, gdzie był duszpasterzem m.in. środowisk imigranckich. W marcu obszerny tekst o nim ukazał się na portalu natemat.pl. Dziennikarzom nie udało się jednak porozmawiać z księdzem. Za pośrednictwem FB poinformował ich, że jest nieustannie w drodze. "Prowadzę życie samotnika. Mam 67 lat, jestem kapłanem emerytem spędziłem około 17 lat w Zambii, wcześniej trochę w UK, teraz w Niemczech. To, co piszę, to próba trafienia do ludzkich sumień. Widziałem wiele nieszczęścia w życiu, byłem świadkiem walk wyzwoleńczych, oraz uczestnikiem kryzysu w lokalnym Kościele” - napisał.

Kaczyński to łgarz, a o. Rydzyka trzeba pozbawić funkcji publicznych

Słowa wymierzone w arcybiskupa krakowskiego, to nie pierwszy tak mocny Facebookowy komentarz ks. Walczaka. Zrobiło się o nim głośno pod koniec lutego tego roku, gdy na FB w ostrych słowach skrytykował Jarosława Kaczyńskiego: “Ten łgarz ma poparcie silnej grupy polskich biskupów i wielkiej rzeszy polskich duchownych! To oni popierają kłamstwa na temat katastrofy smoleńskiej, to oni szczują Polaków przeciw wszystkiemu, co obce i inne – napisał.

Wcześniej dostało się również ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, o którym ks. Walczak napisał: “Ten chłop musi zostać pozbawiony wszelkich funkcji publicznych! Jego ulubione przekleństwa: "lewak", "lewackie media" pełne są nienawiści, pogardy i kłamstw". 

Fot. FB ks. Stanisława Walczaka

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.