Jest pyszny, daje nam radość i przyjemność - pączek w Tłusty Czwartek to pozycja obowiązkowa dla każdego łasucha. Jednak jak w tytule - ten smakołyk bardzo często staje się zdradliwym kochankiem. Co zrobić, by "mieć pączka i zjeść pączka"? By ze łzami w oczach nie oglądać w piątek wyniku na domowej wadze? Poprosiliśmy o opinię ekspertów.
Pączek był już znany w starożytnym Rzymie! Ten ukochany przez wszystkich przysmak spożywano podczas obchodów przełomu zimowo-wiosennego. Początkowo nie były jednak przygotowywane na słodko, lecz ze słoniną. Szczególnie w Polsce. Dzisiaj ten uroczy, okrągły wybór cukierniczy w postaci ciasta drożdżowego, usmażony na głębokim tłuszczu, tradycyjnie nadziewa się konfiturą lub marmoladą. Polacy szczególnie objadają się tym przysmakiem w ostatni czwartek przed wielkim postem, znanym także jako zapusty.
W Tłusty Czwartek czekają nas bardzo trudne wybory. Nie tylko rodzaju nadzienia czy wyboru posypki lub polewy lecz ilości zjadanych przez nas tego dnia kalorii. Jeden pączek, w zależności od wielkości, to bowiem około 300-400 kalorii! Specjalnie dla Was porozmawialiśmy więc z profesjonalistami. Podpowiedzą nam co zrobić, by nacieszyć się pysznym pączkiem a potem nie żałować tego wchodząc na domową wagę. A po ćwiczeniu, gdy już spalimy jednego, można przecież sięgnąć po kolejnego.
- Spacerując spalimy około 250 kalorii na godzinę. Biegając swobodnie już dwukrotnie więcej. Można również połączyć przyjemne z pożytecznym. Wystarczy od 400 do 500 razy odbić piłeczkę tenisową, aby spalić wielkiego pączka. Pamiętajmy jednak, aby przystępując do treningu tenisa zrobić solidną rozgrzewkę, która zminimalizuje ryzyko kontuzji. Potem pozostaje nam już tylko słuchać uważnie rad instruktora i z pełnym zaangażowaniem walczyć o każdy punkt. Nie zapominajmy także o odpoczynku i odpowiednim nawodnieniu, a pączek zniknie bez śladu" - podpowiada Maciej Nowacki, właściciel - teniskrakow.pl.
Z kolei Karolina Musiał-Chodorowska z magicfit.pl też ma swoją radę - Jeśli jesteś aktywny nie będziesz miał problemu z pozbyciem się nadmiaru kalorii. Wystarczy 20 min jazdy rowerem, 35 min pływania, 30 min aerobiku lub tańca i po problemie. Dla tych którzy są mniej aktywni, ale dręczą ich wyrzuty sumienia - leżenie 6 godzin przed tv również załatwi sprawę. Mimo wszystko zachęcam do aktywnego spalania... bo czas to pieniądz, a ruch to endorfiny!
Nie dajmy się jednak zwariować! Odrobina słodyczy w życiu nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Podobno, kto w ogóle nie zje pączka w Tłusty Czwartek, nie będzie mu się wiodło. Zatem dać się uwieść czy nie? Wybór należy już do każdego z nas.
Fot. Pixabay