PILNE

Pál Teleki hrabia Szék oraz Jerzy Turaszwili dostaną ulicę i skwer

05 kwietnia 2018 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Pál Teleki hrabia Szék oraz Jerzy Turaszwili - te dwa nazwiska wkrótce mają pojawić się na mapach Krakowa. Pierwszy z panów ma zostać patronem przecznicy od ulicy Jerzego Turowicza, drugi skweru położonego u zbiegu ulic Tarłowskiej i Zwierzynieckiej. Z taką propozycją do radnych wystąpił właśnie prezydent Jacek Majchrowski.

Hrabia Teleki dwukrotnie był premierem Węgier (w latach 1920-1921 oraz 1939–1941). W 1920 r. jego rząd podjął decyzję o udzieleniu militarnej pomocy Polsce, przekazując nieodpłatnie zaopatrzenie wojskowe: amunicję, karabiny, części zapasowe, a także kuchnie i piece polowe. Z kolei w 1939 r. sprzeciwił się prowadzeniu akcji militarnej przeciwko Polsce z terenu Węgier przez trzecią Rzeszę.

Z kolei Jerzy Turaszwili był gruzińskim oficerem kontraktowym Wojska Polskiego, służył w 6 pułku Artylerii Polowej w Krakowie, brał udział w kampanii wrześniowej, a w 1944 roku zaangażował się w działania 106 Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Po wojnie mieszkał w Krakowie, gdzie zmarł w 1977 roku.

Z wnioskiem o uhonorowanie Jerzego Turaszwiliego wystąpił Społeczny Komitet Upamiętnienia w Krakowie Jerzego Turaszwiliego w związku z setną rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę i Gruzję. O Pala Telekiego zabiegał Jerzy Pinkalski. Obie propozycje zyskały wcześniej akceptację zespołu ds. nazewnictwa działającego przy radzie miasta.

Przewodnicząca zespołu, radna Małgorzata Jantos jest jednak zdania, że to nie najlepszy wybór dla Krakowa. - Nazwy ulic powinny być na tyle proste, aby nie utrudniać życia mieszkańcom i nie doprowadzać do sytuacji, że są zniekształcane, czy źle wymawiane, a tak się niestety często dzieje, bo nikt ludzi nie uczy, jak mają czytać dane nazwisko - zaznacza radna Jantos i jako przykład podaje al. Focha. - Do dziś wiele osób mówi, że mieszka przy Focha, zamiast przy Fosza, jak prawidłowo powinno się wymawiać to nazwisko. Podobnych przykładów w Krakowie jest więcej. Teraz dojdzie do tego ulica Pala Telekiego. I jak mieszkaniec ma to zapamiętać, a potem przeliterować chociażby policjantowi? - zastanawia się radna.

Małgorzata Jantos zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Jej zdaniem, w Krakowie wciąż zbyt mało jest ulic noszących kobiece imiona. W bazie nazw ulic, która zawiera kilkaset propozycji do wykorzystania, pojawiają się co prawda panie, ale, gdy przychodzi do wyznaczenia patrona dla jakiejś bezimiennej przecznicy za każdym razem przegrywają z mężczyznami. - Problemem jest też to, że kobiety zwykle noszą nazwiska swoich mężów, a jeśli któryś z nich jest już patronem ulicy, kobieta nie ma na to szans - mówi radna.

Tak jest w przypadku chociażby Kazimiery Bujwid, działaczki społecznej i feministki, która m.in. walczyła o prawo kobiet do studiowania.

- Jej mąż Odon Bujwid ma w Krakowie swoją ulicę, więc żona, choć na to zasługuje, już jej nie może dostać - tłumaczy Małgorzata Jantos. - Musimy znaleźć jakiś sposób, jak rozwiązać ten problem - dodaje radna i ze śmiechem radzi, by po ślubie lepiej nie przybierać nazwiska męża, jeśli kiedyś chce się zostać patronką jednej z ulic.

Fot. Pal Teleki, wikipedia

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.