PILNE

Po interwencji news.krakow: koniec groźnych wspinaczek u stóp Wawelu

05 maja 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Turyści odwiedzający smoka wawelskiego upodobali sobie nie tylko ziejącego ogniem gada. Dzieci, ale także ich rodzice z zapałem wspinają się na strome wawelskie wzgórze. Dopiero po naszej interwencji miasto uznało, że to niebezpieczna zabawa i zadeklarowało, że ustawi tam tabliczkę z ostrzeżeniem.

Problem zauważyła nasza czytelniczka, która w ostatni weekend wybrała się na spacer wzdłuż Wisły.

- Przy rzeźbie wawelskiego smoka był tłum ludzi, dzieci wspinały się nie tylko na kamienny postument rzeźby, ale również na strome skaliste wzgórze znajdujące się tuż nad wyjściem ze Smoczej Jamy. Niektórym maluchom towarzyszyli rodzice, inne wchodziły same wręcz zachęcane do tego przez stojących na dole ojców. Część dzieci płakało nie mogąc zejść, niektóre potykały się o ostre skały, aż dziw bierze, że nie doszło tam do jakiejś tragedii, zwłaszcza, że chwilę wcześniej padał deszcz, a więc kamienie były mokre i śliskie. Jednak rodzice nie dostrzegali niebezpieczeństwa, widząc jak wiele osób wchodzi na górę uznawali pewnie, że to bezpieczna zabawa - relacjonuje nasza czytelniczka.

Według jej słów, w pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli, a na szczycie wzgórza było już tak dużo ludzi, że ze smoczej jamy w końcu wyszła pracownica i poprosiła o zejście. - Chwilę później pojawił się pan z biało-czerwoną taśmą i ogrodził nią wejście na górę - relacjonuje pani Marta.

Magdalena Młodawska z biura prasowego Zamku Królewskiego na Wawelu zaznacza, że zarządcą terenu otaczającego Zamek, łącznie ze wzgórzem, jest urząd miasta. - Dlatego my nie ponosimy odpowiedzialności za to, co dzieje się wokół zamku. Naszą rolą jest dbanie o bezpieczeństwo turystów odwiedzających Wawel oraz Smoczą Jamę - podkreśla Młodawska i przyznaje, że fragment wzgórza w pobliżu groty smoka coraz częściej traktowany jest przez turystów jak plac zabaw. - W tym zakresie ludzka fantazja nie ma granic - dodaje przedstawicielka Zamku Królewskiego.

Katarzyna Przyjemska z Zarządu Zieleni Miejskiej, który opiekuje się tym terenem w rozmowie z nami zaznacza, że wspinaczka na wawelskie wzgórze to “rodzaj pewnej tradycji”. - Do tej pory nie odnotowaliśmy w związku z tym żadnych niebezpiecznych zdarzeń, nie mamy informacji żeby komuś coś złego się stało - mówi Przyjemska.

ZZM nie planuje zatem ogrodzenia terenu, tak by uniemożliwić nieodpowiedzialnym turystom wstęp na skały, jednak po naszej interwencji urzędnicy zapowiadają ustawienie w tym miejscu tabliczki informującej, że wejście na wzgórze jest niebezpieczne i może też zagrażać kondycji samego wzgórza.

Problemem jest to, że w bezpośrednim sąsiedztwie smoka nie ma żadnej innej atrakcji dla dzieci, która byłaby alternatywą dla niebezpiecznej wspinaczki. Anna Jakubiak, mieszkanka Krakowa, do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego zgłosiła pomysł ustawienia w tym miejscu gigantycznej piaskownicy z zakopanym szkieletem smoka, który dzieci mogłyby odkrywać za pomocą specjalnych narzędzi. - Piaskownica mogłaby ożywić tę przestrzeń, będzie nie tylko nawiązywać do legendy, ale także pełnić rolę edukacyjną, poprzez przybliżenie zawodu archeologa. Dodatkowo planowane jest stworzenie tam strefy relaksu z leżakami i hamakami - mówi pani Anna.

Katarzyna Przyjemska studzi jednak ten entuzjazm. - Na postawienie czegokolwiek w rejonie Smoczej Jamy zgodę musiałby wydać konserwator zabytków, a to raczej mało prawdopodobne - mówi urzędniczka.

Konserwatora zdają się nie razić natomiast ustawione kilka metrów dalej dmuchane kolorowe zjeżdżalnie, budy z jedzeniem, znad których unoszą się kłęby dymu i snujący się po okolicy zapach smażonej kiełbasy. - To wszystko są obiekty tymczasowe, które nie podlegają takim restrykcjom - mówi Katarzyna Przyjemska.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.