Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu wybrał wykonawcę budowy ścieżki rowerowej wzdłuż ulic Conrada i Opolskiej, choć powinien wiedzieć, że tej inwestycji nie da się zrealizować. Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta informował bowiem wcześniej, że na tej trasie może powstać linia tramwajową. Ostatecznie przetarg został unieważniony.
Ścieżka wzdłuż ulicy Conrada miała powstać do października 2018 roku. Koszt budowy tego 770-metrowego odcinka wyceniono na ponad 4,8 mln, głównie z powodu dwóch kładek, które miały stanąć – nad węzłem drogowym i nad torami kolejowymi. Ścieżka miała połączyć ulice Weissa i Sosnowiecką.
W grudniu został ogłoszony przetarg, w którym został wyłoniony wykonawca. Jednak procedurę unieważniono, ponieważ ZIKIT dopiero po zakończeniu postępowania i wyborze najlepszej oferty miał dowiedzieć się, że w miejscu gdzie planowana jest inwestycja, przebiegać będzie linia tramwajowa.
- Wystąpiła istotna zmiana okoliczności powodująca, że prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.- Realizacja tego zadania wiązałaby się z koniecznością całkowitej rozbiórki elementów ścieżki rowerowej, a tym samym z marnotrawstwem publicznych pieniędzy.
Problem w tym, że ZIKiT dysponował wcześniej informacjami, że w miejscu, gdzie ma powstać trasa rowerowa planowana jest inna inwestycja. Już w listopadzie odbywały się bowiem konsultacje w sprawie czterech wariantów linii tramwajowej, z których trzy pokrywały się z trasą ścieżki dla rowerzystów. ZiKIT powinien więc liczyć się z tym, że może zostać wybrany wariant, który nie pozwoli zrealizować ścieżki. Tymczasem miesiąc później podjął decyzję o ogłoszeniu przetargu.
- ZIKiT dostał dokumenty na temat czterech proponowanych wariantów do opiniowania, więc wiedział nad czym pracuje Wydział Gospodarki Komunalnej. Powinien wstrzymać się z rozpoczęciem procedury przetargowej do czasu wybrania jednego z nich. Tymczasem stało się inaczej. Dobrze, że sprawy nie zaszły za daleko i nie zaczęto realizować tej inwestycji - mówi Jakub Kosek, przewodniczący Rady Dzielnicy IV Prądnik Biały. - Gdyby ścieżka powstała, to musiałaby być rozebrana, a po drugie mogłoby to stać się dopiero po pięciu latach od budowy, bo ta inwestycja finansowana jest z pieniędzy unijnych.
Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT twierdzi, że warianty były cztery, ale w studium zapisano ten, który nie kolidował ze trasą tramwajową i na tej podstawie rozpoczęto procedurę przetargową, by przyspieszyć realizację inwestycji.
Teraz ścieżka rowerowa będzie budowana dopiero wówczas, kiedy zakończy się budowa torowiska, a więc za pięć lat.