58-letnia pracownica jednego z krakowskich banków odpowie przed sądem za okradanie klientów. Z bankowych kont w ciągu 8 miesięcy zniknęło 300 tys zł. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do krakowskiego sądu.
Oskarżona posiadała uprawnienia do obsługiwania rachunków interesantów i z czasem okazało się, że oszczędności gromadzone przez petentów stały się dla niej łakomym kąskiem. Gdy bowiem dowiedziała się o śmierci dwóch zamożnych klientek banku, wpadła na pomysł zdobycia w krótkim czasie niebagatelnej kwoty. Kobieta od lutego do października 2012 roku wypłaciła z ich rachunków ponad 300 tysięcy zł. Aby ukryć nielegalny proceder, fałszowała podpisy zmarłych na zleceniach wypłat.
Sprawa wyszła na jaw podczas audytu przeprowadzonego w banku. Wtedy o przestępstwie zostały zawiadomione organa ścigania. W wyniku zebranego przez śledczych materiału dowodowego, 58-latce przedstawiono zarzuty kradzieży mienia znacznej wartości oraz podrabiania podpisów. Kobiecie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.