Krakowska prokuratura zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie 23 decyzje o zwrocie krakowskich kamienic i działek Gminie Wyznaniowej Żydowskiej . - Szykuje się nam znowu 1968 rok - twierdzi jej przewodniczący Tadeusz Jakubowicz.
Skargi to efekt pracy zespołu śledczych, który na polecenie ministra sprawiedliwości bada proceder nielegalnego przejmowania nieruchomości w Krakowie. Jak powiedział nam Włodzimierz Krzywicki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Krakowie, chodzi o orzeczenia komisji regulacyjnej ds. gmin wyznaniowych żydowskich nakazujące zwrot nieruchomości. Przy ich wydawaniu miało dojść do błędów prawnych. Przedwojenne stowarzyszenia, domy modlitwy i podobne organizacje nie były bowiem zarejestrowane jako związki wyznaniowe o charakterze religijnym. Dlatego ich utracone nieruchomości nie podlegały orzeczeniom komisji regulacyjnej.
Prokuratura powołuje się także m.in. na jednoinstancyjność orzekania Komisji Majątkowej i komisji regulacyjnych ds. innych wyznań, co kwestionował Trybunał Konstytucyjny.
- Krakowska Gmina Wyznaniowa Żydowska złożyła w sumie 50 wniosków o zwrot nieruchomości; postępowania w sprawie 42 z nich zostały zakończone. Osiem spraw jest jeszcze w biegu, prawdopodobnie zostaną rozpoznane w listopadzie. Przystąpi do nich prokuratura - do udziału w tych posiedzeniach zgłosił się już prokurator" - powiedział nam prok. Włodzimierz Krzywicki.
W przypadku uchylenia orzeczeń powstanie stan prawnych sprzed decyzji komisji regulacyjnej, co oznacza, że nieruchomości mogą wrócić do zasobów Gminy Kraków.
- Prokuratorzy kierują się ustawą o wyznaniowych osobach prawnych. Nikt nie bierze jednak tego pod uwagę, że te stowarzyszenia posiadają własne synagogi i cmentarze, więc nie mogą być niewyznaniowe. Od lat bezskutecznie prosimy o zmianę ustawy w tym zakresie. Teraz okazuje się, że prokuratorzy szykują nam znowu '68 rok - Tadeusz Jakubowicz, prezes Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie.
fot. krakow.pl