Tak dziś prezydent Krakowa Jacek Majchrowski skomentował na antenie Radia Kraków wycofanie się Strajku Kobiet z Deklaracji Krakowskiej, podpisanej przez opozycyjne ugrupowania, by nie dopuścić do przejęcia władzy przez PiS. Prezydent odniósł się też do swojego startu w wyborach i zmiany barw politycznych przez dwóch krakowskich radnych.
Deklaracja Krakowska, podpisana została 29 stycznia przez przedstawicieli KOD-u, Nowoczesnej, PO, PSL, Przyjaznego Krakowa, SLD, Unii Europejskich Demokratów, oraz dwóch organizacji kobiecych – Sprawy Kobiet i Strajku Kobiet. Ta ostatnia wycofała się jednak, tłumacząc, że decyzja o sygnowaniu dokumentu była pochopna i przedwczesna.
Prezydent Jacek Majchrowski, pytany dziś, jakie ma znaczenie dla niego ta deklaracja, odpowiedział, że pokazuje ona, iż opozycja w końcu się jednoczy.
- Są ruchy. Część osób, które ją podpisały, już się jednak wycofała. Strajk Kobiet się wycofał. To dziecinada.
Jacek Majchrowski po raz kolejny zapowiedział, że o swoim starcie tegorocznych wyborach poinformuje pół roku przed wyborami. Na przełomie kwietnia i maja. - Dziś sam nie wiem. Mówię szczerze.
Prezydent odniósł się też do zmiany barw politycznych przez dwóch radnych: Tomasza Urynowicza i Stanisław Zięby, którzy niedawno opuścili szeregi PO i wstąpili do klubu PiS w krakowskiej radzie miasta. Ma on w tej chwili najwięcej, bo 21 głosów. Realna staje się, więc perspektywę zmiany układu sił w Radzie Miasta.
- Ja uważam, że dokonywanie transferów tuż przed wyborami – mamy 10 miesięcy do wyborów – jest nieuczciwe w stosunku do wyborców. Jak pan jednak wie, w naszej polityce wielu ludzi żyje z polityki i chcą mieć dochód przez kolejne 4 lata. Chcą się pokazywać. Jestem przeciwnikiem takiego rozwiązywania spraw - powiedział Jacek Majchrowski.