PILNE

Prezydent o donosie na rodziców: to był nasz obowiązek

21 wrzesnia 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Poznaliśmy oficjalne stanowisko urzędu miasta w sprawie donosu złożonego przez wiceprezydent Katarzynę Król. Zdaniem prezydenta Jacka Majchrowskiego, urząd miał obowiązek poinformować policję o zamiarach rodziców.

Zastępczyni Jacka Majchrowskiego zawiadomiła policję, że kilkoro rodziców uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7 w Krakowie podczas spotkania w jej gabinecie zapowiedziało, że w obronie zwalnianego dyrektora są gotowi nie posłać dzieci do szkoły w dniu rozpoczęcia roku szkolnego, a nawet zablokować wejście do placówki. Katarzyna Król w swoim zawiadomieniu zaznaczyła, że rodzice w myśl ustawy o systemie oświaty są zobowiązani regularnie posyłać dzieci do szkoły, więc ich zapowiedź jest „publicznym nawoływaniem do nieposłuszeństwa”.

Policja bardzo poważnie potraktowała jej doniesienie. 4 września w rejonie placówki pojawili się policjanci. Sprawdzali, czy przypadkiem ktoś nie zakłóca przebiegu uroczystości. Potem na komisariat został wezwany wicedyrektor zespołu, który zeznał, że dzieci rodziców wskazanych przez wiceprezydent Król w zawiadomieniu przyszły do szkoły, z wyjątkiem jednego, które nie wróciło jeszcze z wakacji. Teraz policja planuje dalsze czynności, m.in. przesłuchanie rodziców i samej zawiadamiającej. - Nie będziemy jednak już informować o kolejnych działaniach, ponieważ spotykamy się z dużą krytyką. O szczegółach powiadomimy, kiedy podejmiemy ostateczną decyzję w tej sprawie - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

Zapytaliśmy Monikę Chylaszek, rzeczniczkę prezydenta Jacka Majchrowskiego, czy Katarzyna Król konsultowała z prezydentem zamiar złożenia zawiadomienia i czy uzyskała jego akceptację.

Początkowo Monika Chylaszek unikała udzielenia odpowiedzi na to pytanie. W pierwszym przesłanym nam mailu poinformowała jedynie, że nie wszyscy rodzice byli zaangażowani w konflikt. - Część rodziców i grona pedagogicznego nie widziało takiej potrzeby, nie mając podstaw do negatywnej oceny nowego dyrektora. Dlatego nie można oczekiwać, że urząd miasta zlekceważy i nie zareaguje na zapowiedź zablokowania wszystkim uczniom dostępu do szkoły, a takie zapowiedzi padały podczas spotkań w urzędzie - napisała rzeczniczka. - To są sprawy, które powinny być rozstrzygane w gronie dorosłych. Młodzi ludzie mają obowiązek nauki, a także prawo do tego, by nie stawać się zakładnikami konfliktów dorosłych - dodała.

Nadal usiłowaliśmy się jednak dowiedzieć, czy wiceprezydent Król miała akceptację prezydenta Majchrowskiego składając swoje zawiadomienie. Tym razem w odpowiedzi usłyszeliśmy, że “obowiązkiem urzędnika, który słyszy zapowiedź zablokowania uczniom wstępu do szkoły, jest zareagowanie na taką zapowiedź". - Odwróćmy sytuację - pisze rzeczniczka - jeżeli protestujący uniemożliwiliby dzieciom wejście do szkoły na rozpoczęcie roku szkolnego i któreś dziecko w tym czasie uległoby wypadkowi, a urząd miasta został przecież poinformowany o takiej możliwości, to jak Pani oceniłaby wtedy bierność urzędników?

Po kolejnej wymianie maili Monika Chylaszek przyznała w końcu, że “prezydent został poinformowany o całej sytuacji, natomiast to nie jest kwestia akceptacji, tylko obowiązku”.

Więcej na ten temat piszemy tutaj 

Fot. Bogusław Świerzowski

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.