PILNE

Prezydent podpisał deklarację. Czy Kraków przyjmie uchodźców?

04 lipca 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Prezydenci 11 największych polskich miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich, w tym prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, podpisali deklarację o współdziałaniu w dziedzinie migracji.

Do podpisania dokumentu doszło w piątek podczas trwającej w Gdańsku konferencji „Miasta Integrujące. Integracja = Bezpieczeństwo”.

“Migracje to procesy dynamiczne, powszechne i – jak pokazuje historia świata – nieuniknione, a w kontekście sytuacji społeczno-demograficznej naszego kraju – wręcz korzystne. Polskie duże miasta od wielu lat są otwarte na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców – czytamy w deklaracji.

Bezpieczne zarządzanie migracjami i zespół roboczy

Jej twórcy podkreślają, że w celu przyjaznego przyjęcia imigrantów konieczne jest wspólne działanie organów władzy samorządowej i rządowej, służb publicznych, organizacji pozarządowych, kościołów, uczelni wyższych, instytucji kultury oraz organizacji biznesu i rynku pracy.

W naszym wspólnym, szeroko rozumianym interesie jest odpowiedzialne i bezpieczne zarządzanie migracjami na poziomie lokalnym tak, aby tworzyć miasta społecznie spójne, minimalizując zagrożenia związane z gettoizacją, separacją, biedą i wykluczeniem nowych mieszkańców – piszą autorzy.

Prezydenci zadeklarowali również współdziałanie miast poprzez wymianę doświadczeń i dobrych praktyk, w celu zapewnienia wysokiej jakości życia wszystkim mieszkańcom, w duchu solidarności i odpowiedzialności za wspólnotę, którą tworzymy wraz z migrantami. Przedstawiciele metropolii zapowiedzieli też, że dla wymiany informacji, wiedzy i doświadczeń miast powołują zespół roboczy ds. migracji i integracji.

Kultura przyjęcia migrantów

Tekst deklaracji kończy się zapewnieniem o otwartość i woli partnerskiej współpracy z administracją rządową, organizacjami pozarządowymi i związkami religijnymi w zakresie tworzenia i wdrażania polskiej polityki migracyjnej, opartej na zarządzaniu bezpiecznymi migracjami.

Wspólnie jesteśmy w stanie wypracować odpowiednią kulturę przyjęcia migrantów, co pomoże rozwijać nasze miasta, czynić je bardziej innowacyjnymi i konkurencyjnymi – podkreślili prezydenci największych polskich metropolii.

Dokument podpisali m.in. prezydenci Krakowa, Warszawy, Łodzi, Gdańska, Wrocławia, Lublina czy Rzeszowa. Podpisania deklaracji odmówił natomiast prezydent Katowic Marcin Krupa, a w oświadczeniu zamieszczonym na Twitterze napisał: - Wśród sygnatariuszy deklaracji jest wymienione także moje nazwisko. Z przykrością informują, że o całej sprawie dowiedziałem się dopiero wczoraj w nocy z mediów - po moim powrocie z delegacji z Doliny Krzemowej.

Podkreślił też, że ma taką zasadę, że nie podpisuje deklaracji, w tworzeniu których nie uczestniczył, lub których z nim nie konsultowano.

Mieszkańcy Krakowa są za przyjmowaniem imigrantów?

Fakt podpisania deklaracji skomentował dla portalu wpolityce.pl prof. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego: „To znaczy, że dla niektórych samorządowców, czyli tych podpisanych pod tą deklaracją, ważniejszy jest interes ich partii czy obozu politycznego niż mieszkańców miast, którymi zarządzają. Nie wydaje mi się żeby np. w Krakowie, Warszawie czy Gdańsku wszyscy mieszkańcy byli za tym, żeby przyjąć imigrantów. Moim zdaniem będzie odwrotnie, przynajmniej na to wskazują sondaże”.

Zmiana na fotelu prezydent to kwestia bezpieczeństwa

Po podpisaniu deklaracji z falą krytyki spotkała się w swoim mieście Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. Stowarzyszenie Wolne Miasto Łódź wydało w tej sprawie oświadczenie, w którym czytamy:

„Deklaracja Pani Prezydent Zdanowskiej z Platformy Obywatelskiej w sprawie przyjmowania emigrantów ekonomicznych (...) powoduje, że zmiana na fotelu prezydenta naszego miasta staje się dzisiaj już nie tylko kwestią sporu ideologiczno-politycznego. To warunek do zapewnienia łodzianom bezpieczeństwa, które to bezpieczeństwo z kolei, stanowi warunek do sprawnego funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego w naszym mieście i w ogóle do sprawnego funkcjonowania miasta jako takiego”.

Niech samorządowcy świecą przykładem

Przedstawiciele Stowarzyszenia radzą też, by "samorządowcy i urzędnicy z nadania PO-SLD świecili przykładem i byli pierwszymi, którzy pod dachy swoich własnych domów przyjmą (na własny koszt) przynajmniej po jednej rodzinie z Erytrei, Kenii, Nigerii czy innego państwa afrykańskiego".

Jacek Majchrowski: deklaracja to troska o bezpieczeństwo mieszkańców

Prezydent Krakowa, uprzedzając podobne ataki skomentował fakt podpisania deklaracji na swoim FB. Zaznaczył, że w podpisanej deklaracji nie ma nic ponad to, co wcześniej mówił na ten temat.

“Decyzja o przyjęciu uchodźców jest tylko i wyłącznie decyzją rządu, a nie samorządów - pisze prezydent Majchrowski. - My – samorządowcy możemy się włączyć w pomoc jedynie wtedy, gdy rząd podejmie taką decyzję i gdy zleci nam do wykonania konkretne działania. W deklaracji podkreślamy, że w takim przypadku będziemy się dzielić swoim doświadczeniem i wyrażamy dobrą wolę, by nieść pomoc uchodźcom angażując w to swoje wyspecjalizowane instytucje. Przypominamy też, że jeżeli Polska zdecyduje się na przyjęcie uchodźców, to konieczna jest ścisła współpraca rządu z samorządami, kościołami, uczelniami, czy organizacjami pozarządowymi, ponieważ w interesie nas wszystkich jest, by przyjęcie obcokrajowców nie wiązało się z zagrożeniami dla mieszkańców naszych miast. Kto ma się o to upomnieć, i kto ma się w to zaangażować jak nie my - przedstawiciele samorządów?

Pierwszy ruch należy do rządu

Pod koniec marca, kierując się tymi zasadami, prezydent Krakowa odmówił przyjęcia sierot z Aleppo, które miały być leczone w naszym mieście. Wcześniej radni zobowiązali go do zorganizowania ich pobytu przyjmując jednogłośnie uchwałę kierunkową w tej sprawie. Chodziło o przyjęcie pięciorga dzieci w wieku od 7 do 14 lat poszkodowanych w działaniach wojennych w Syrii. Prezydent Majchrowski uznał jednak, że "nie ma prawnych możliwości zaproszenia dzieci do Krakowa oraz sfinansowania ich leczenia", zaznaczył, że w tej kwestii pierwszy ruch należy do rządu, bo dzieciom i ich opiekunom trzeba wydać wizy na wjazd do Polski.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.