PILNE

Prokuratura szuka biegłego, który oceni finanse teatru

20 listopada 2017 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Do końca grudnia przedłużone zostało śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości w Teatrze Łaźnia Nowa. Ale już wiadomo, że wtedy się nie zakończy, bo prokuratura nie będzie mieć jeszcze opinii księgowo-finansowej tej placówki.

Jak powiedział nam prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie śledczy przesłuchali już wszystkich świadków, a także skompletowali dokumentację:  z urzędu marszałkowskiego, urzędu skarbowego i ZUS oraz ministerstwa kultury, w tym m.in. wyniki kontroli prowadzonych od stycznia 2005 roku.

Teraz poszukują biegłego, który podejmie się wydania opinii finansowo-księgowej. To będzie jednak czasochłonne zadanie, bo analiza dotyczyć ma prawie 13 lat funkcjonowania Teatru Łaźnia Nowa.

Na początku lipca prokuratura wydała postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Jest ono efektem zawiadomienia radnego PiS Adama Kality, który w maju publicznie zarzucił  Bartoszowi Szydłowskiemu niegospodarność w zarządzaniu Teatrem "Łaźnia Nowa". Takie wnioski radny wysnuł na podstawie dokumentacji teatru, jaką otrzymał z racji bycia przewodniczącym komisji rewizyjnej.

- Mam duże zastrzeżenia do wydatkowania pieniędzy. Teatr utrzymuje państwa Szydłowskich - mówił Kalita.

Radny zarzucił Szydłowskiemu m.in. używania służbowego samochodu do celów prywatnych, sfinansowania studiów doktoranckich swojej żonie, która była wicedyrektorem teatru czy zakup luksusowego zegarka firmy Apple w prywatnych celach.

Bartosz Szydłowski twierdził, że te zarzuty inspirowane są walką polityczną. Tłumaczył, że  samochód został kupiony, by obniżyć koszty podróży na festiwale i spektakle, zaś luksusowy zegarek to smartwatch służący do komunikacji, podobnie jak komputer i komórka. Jego zadaniem, teatr ma też prawo finansować podnoszenie kwalifikacji swoich pracownikówSzydłowski zapewnił też, że nie obawia się doniesień do prokuratury, bo systematycznie jest kontrolowany zarówno przez ministerstwo kultury, urząd marszałkowski i urząd miasta.

Jednak z końcem lipca postanowił zrezygnować z kierowania teatrem i zachować jedynie stanowisko dyrektora artystycznego. Stało się to po wewnętrznej kontroli finansowej placówki, która wykazała nieprawidłowości w księgach rachunkowych. Dlatego magistrat też złożył w tej sprawie odrębne zawiadomienie do prokuratury.  


Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.