PILNE

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Teatru Łaźnia Nowa

12 lipca 2017 Kultura
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Jest śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości w Teatrze Łaźnia Nowa. Prokuratorzy badają sprawę pod kątem wyrządzenia szkody majątkowej poprzez nadużycie uprawnień.

- 3 lipca wydaliśmy postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Policji zlecono szereg czynności m.in.  przesłuchanie świadków, w tym byłego głównego księgowego teatru. Zwrócono się też o stosowną dokumentację do Urzędu Miasta Krakowa - powiedziała nam prok. Mirosława Kalinowska-Zajdak, z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Śledztwo to jest efektem zawiadomienia radnego PiS Adama Kality, który w maju publicznie zarzucił dyrektorowi Bartoszowi Szydłowskiemu niegospodarność w zarządzaniu Teatrem "Łaźnia Nowa". Takie wnioski radny wysnuł na podstawie dokumentacji teatru, jaką otrzymał z racji bycia przewodniczącym komisji rewizyjnej.

- Mam duże zastrzeżenia do wydatkowania pieniędzy. Teatr utrzymuje państwa Szydłowskich - mówił Kalita.

Radny zarzuca dyrektorowi teatru m.in. używania służbowego samochodu do celów prywatnych, sfinansowania studiów doktoranckich swojej żonie, która jest wicedyrektorem teatru czy zakup luksusowego zegarka firmy Apple w prywatnych celach.

Bartosz Szydłowski twierdzi, że te zarzuty inspirowane są walką polityczną.

- Wszystkie te informacje to nadinterpretacja faktów, a nie nieprawidłowości – mówił w rozmowie z krakowskimi dziennikarzami.

Jeśli chodzi o samochód to jego zdaniem, został kupiony po to, by obniżyć koszty podróży na festiwale i spektakle, zaś luksusowy zegarek to smartwatch służący do komunikacji, podobnie jak komputer i komórka.

Teatr ma też prawo finansować podnoszenie kwalifikacji swoich pracowników. Poza tym na takie studia musi właśnie skierować daną osobę instytucja, nie można tego zrobić prywatnie – odpierał zarzuty dyrektor Szydłowski.

Zapewnił też, że nie obawia się doniesień do prokuratury, bo systematycznie jest kontrolowany zarówno przez ministerstwo kultury, urząd marszałkowski i urząd miasta.

fot. Bogusław Świerzowski / krakow.pl

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.