PILNE

Prokuratura uszczelnia śledztwo. Koniec z pytaniami o wypadek premier Szydło

07 marca 2017 Kronika Kryminalna
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

 Krakowska prokuratura zamyka dziennikarzom usta w sprawie wypadku premier Szydło. Nie mogą już zadawać pytań dotyczących tego postępowania. Jedynym źródłem informacji mają być komunikaty zawieszone się na internetowej stronie krakowskiej Prokuratury Okręgowej.  Wszystko dzieje się wtedy, kiedy w sprawie toczą się równolegle dziennikarskie śledztwa z zupełnie innymi ustaleniami, niż te które poczyniła dotąd prokuratura.

Od początku postępowania dotyczącego wypadku premier Szydło, krakowska prokuratura ma problem z polityką informacyjną. W weekend, tuż po zdarzeniu informacji udzielał rzecznik prok. Janusz Hnatko. Został jednak odsunięty od sprawy, bo miał powiedzieć o zarzutach dla kierowcy seicento, których wówczas jeszcze nie było.

Po weekendzie zapowiadało się, że wpadek nie będzie. Głośno bowiem wybrzmiała informacja, że sprawę swoim nadzorem obejmuje Prokuratura Regionalna w Krakowie. Poinformował o tym na konferencji prasowej jej rzecznik prok. Włodzimierz Krzywicki, który pojawił się  w roli osoby odpowiedzialnej za politykę medialną. Prok. Krzywicki zmiany tłumaczył chaosem informacyjnym, który powstał wokół sprawy. Miała go spowodować m.in nieuzgodniona polityka informacyjna policji i prokuratury.

Przez kolejne trzy tygodnie kontakt mediów z krakowską prokuraturą przebiegał bez zakłóceń. Jednak polityka informacyjna prok. Krzywickiego musiała również nie spodobać się szefom, bo znów będą zmiany…

- Już nie udzielam informacji w sprawie śledztwa z udziałem premier Szydło – mówi prok. Krzywicki. Jak się dowiadujemy, zakaz nie dotyczy jednak dziennikarzy telewizyjnych, bo oni nadal mogą go od czasu do czasu pytać o szczegóły. Natomiast przedstawiciele prasy, radia i portali odsyłani są do… rzecznika Prokuratury Okręgowej. 

Dzwonimy więc do prok. Janusza Hnatko, od którego dowiadujemy się, że za kontakt z mediami odpowiadać będzie jednak nie on sam, lecz zastępca prok. Krzysztof Dratwa.

- Zostałem umocowany do informowania tylko w tej konkretnej sprawie – mówi prok. Dratwa. Na pytanie, czy już poznał materiał śledztwa, bo dziennikarze zadają szczegółowe pytania powiedział, że na ten temat wypowiadać się nie będzie. Z naszych ustaleń wynika, że prok. Dratwa nie musi jednak poznawać dokładnie akt sprawy, bo do jego obowiązków należy jedynie odczytanie komunikatu, który także pojawi się na stronie Prokuratury Okręgowej. Media dostaną więc tylko suche fakty o dotychczasowym przebiegu śledztwa.

- Nie będę odpowiadał na pytania dziennikarzy  – zapowiada prok. Dratwa.

Dlaczego śledczy teraz uszczelniają politykę informacyjną dotyczącą wypadku premier Szydło? Takie pytanie zadajemy prok. Markowi Wozniakowi, szefowi Prokuratury Regionalnej w Krakowie, która tę sprawę nadzoruje.

Odpowiem pani konkretnie. Proszę kontaktować się z Rafałem Babińskim, prokuratorem okręgowym – mówi prok. Woźniak. - Ale przecież to Pan nadzoruje sprawę  – dopytuje news.krakow.pl - Tak i dlatego informuję do kogo pani ma się zwrócić z tym pytaniem.

Prok. Rafał Babiński - pytany przez nas dlaczego na tym etapie śledztwa, kiedy dziennikarze mają coraz wiele pytań w sprawie okoliczności wypadku, prokuratura zmienia politykę medialną  - powiedział, że... nie będzie się w tej sprawie wypowiadać. 

Krakowska prokuratura wprowadza nową politykę medialną, kiedy w sprawie toczą się równolegle dziennikarskie śledztwa z zupełnie innymi ustaleniami, niż te które poczyniła dotąd prokuratura. Dziś "Rzeczpospolita" podała, że limuzyna premier jechała z prędkością nawet 90 kilometrów na godzinę, a nie, jak zeznali oficerowie BOR - 40-50 km na godz. W tej sprawie śledczy odsyłają już do komunikatu z informacją, że "prokuratura nie będzie komentować doniesień medialnych dotyczących czynności dowodowych oraz czynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych, odnoszących się do przedmiotu śledztwa".

fot. malopolska.online


Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.