Przewodniczący wbrew woli. Za nami pierwsze posiedzenie nadzwyczajnej komisji - było gorąco

Wbrew opinii mieszkańców radny prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków został kandydatem na szefa nowej nadzwyczajnej komisji ds. polityki transportowej miasta. W środę kandydaturę Łukasza Wantucha muszą jeszcze zaakceptować radni.

Dziś podczas pierwszego posiedzenia komisji, której pełna nazwa brzmi: ds. Zbadania Zmian w Związku z Realizacją Organizacji Ruchu w Strefach Płatnego Parkowania, Projektu Mobilny Kraków oraz Polityki Transportowej dla Miasta Krakowa, jej dziewięciu członków wybierało spośród siebie kandydata na przewodniczącego.

Radny PiS Adam Kalita zgłosił kandydaturę Józefa Jałochy, który był faworytem mieszkańców. Wcześniej w internetowym sondażu to właśnie Jałocha zdobył najwięcej głosów. To jednak nie pomogło mu w objęciu stanowiska szefa komisji, jeden głos więcej zdobył zgłoszony na to stanowisko przez Jakuba Koska (PO) Łukasz Wantuch z klubu Przyjazny Kraków.

Mieszkańcy, którzy licznie stawili się na dzisiejszym posiedzeniu głośno protestowali przeciwko wyborowi Łukasza Wantucha. Przypomnieli, że to na jego wniosek z nazwy komisji wykreślono słowo nieprawidłowości oraz podkreślali, że jako radnemu z prezydenckiego klubu nie będzie mu zależało na dojściu do prawdy.

- Radny Wantuch twierdzi, że sprawcą bałaganu w strefie płatnego parkowania jest wojewoda małopolski, a nie urząd miasta - zaznaczył jeden z mieszkańców.

Aleksander Miszalski z PO od razu zarzucił mu, że w klapie marynarki nosi znaczek Kukiz'15, a więc jego wypowiedź jest polityczna. - To żenada - odpowiedzieli radnemu pozostali mieszkańcy.

“Nie będę zamiatać problemów pod dywan”

Łukasz Wantuch zapewnia, że jako przewodniczący będzie wsłuchiwał się w głos krakowian. - To komisja stworzona przez mieszkańców dla mieszkańców i ja to szanuję - podkreśla radny. - Nie mam zamiaru zamiatać problemów pod dywan. Jeżeli się okaże, że urzędnicy zrobili coś źle, to będą to musieli naprawić.

Wantuch uspokaja też mieszkańców, że przewodniczący komisji to jedynie “formalny tytuł”, a jego uprawnienia są niewielkie i mają głównie charakter porządkowy.

Mieszkańcy dali głos

Do powstania komisji przyczynili się mieszkańcy - głównie Starego Podgórza - niezadowoleni ze zmian wprowadzonych pod koniec ubiegłego roku w strefie płatnego parkowania. Zawiązali oni komitet “Nic o nas bez was” i w niespełna trzy miesiące zebrali ponad 9 tys. podpisów pod uchwałą powołującą nadzwyczajną komisję. Następnie rada miasta jednogłośnie przyjęła ich projekt.

- To my jesteśmy pomysłodawcami tej komisji i dlatego mamy żal do radnych, że nie zapytali nas wcześniej, kto naszym zdaniem byłby najlepszym przewodniczącym - podkreśla Agnieszka Gilarska z komitetu “Nic o nas bez nas”.

Gilarska poprosiła też, by radni dopuścili mieszkańców do współdecydowania o tym, kiedy i gdzie będzie się spotykać komisja oraz jaki będzie jej porządek obrad. Mieszkańcy chcą również brać udział w przygotowaniu końcowego raportu.

Raport w czerwcu?

Zgodnie z poprawką zgłoszoną przez radnego Wantucha raport z prac komisji ma być gotowy na koniec czerwca. Zdaniem mieszkańców oraz radnych PiS to zbyt mało czasu na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości dotyczących ostatnich zmian w strefie płatnego parkowania. Dlatego Agnieszka Gilarska zaapelowała do radnych, by zbierali się przynajmniej raz w tygodniu.

Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta zapewnia jednak, że termin ogłoszenia końcowego raportu może ulec zmianie, jeśli okaże się, że komisja nie jest w stanie w tak krótkim czasie ukończyć wszystkich prac.

Bez nerwów i polityki, ale za to w sieci

Na wniosek mieszkańców obrady komisji mają być na żywo transmitowane w internecie.

Łukasz Wantuch w rozmowie z nami przyznaje, że ma już gotowy konkretny plan prac komisji, ale przedstawi go dopiero po zaakceptowaniu jego kandydatury przez Radę Miasta. - Przede wszystkim chcę, żeby prace przebiegały spokojnie, bez nerwów i polityki - mówi Wantuch.

Fot. Fokusmedia