Krakowska radna Anna Szybist odchodzi z PO. Ma to związek z odrzuceniem przez Sejm obywatelskiego projektu ustawy w sprawie aborcji.
- Nie mogę się pogodzić z ostatnią decyzją Sejmu RP o odrzuceniu w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu "Ratujmy Kobiety" oraz przegłosowaniu ustawy nadającej większe uprawnienia myśliwym - napisała Szybist na swoim FB. - Od wielu miesięcy, wychodząc na ulicę, upominamy się o przestrzeganie demokratycznych zasady życia społecznego, w tym również poszanowanie praw obywateli, którzy nie posiadają reprezentacji w Sejmie. Demokracja to rządy większości z poszanowaniem praw mniejszości. W tym przypadku ta zasada została naruszona. Niestety w znacznym stopniu przyczynili się do tego posłowie Platformy Obywatelskiej - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez radną.
- Złożyłam rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej RP - dodaje Anna Szybist. - Moja decyzja jest wyrazem solidarności z osobami, które przez wiele tygodni zbierały podpisy pod projektem "Ratujmy Kobiety" i swoją postawą udowadniają, że warto angażować się społecznie.
Odchodząc z partii Szybist zadeklarowała chęć współpracy z koalicją Klubów PO i Przyjazny Kraków w radzie miasta Krakowa. To ważne, bo po niedawnym opuszczeniu partii i klubu przez Tomasza Urynowicza koalicja ma jedynie o dwa głosy więcej niż PiS. W związku z tym w ubiegłym tygodniu na kilka godzin PO przerwała sesję rady miasta, by ściągnąć na głosowania dwóch radnych.
- Odejście Anny Szybist z PO to duża strata dla partii, ale na szczęście radna zadeklarowała, że pozostanie w naszym klubie jako osoba bezpartyjna i nadal będzie uczestniczyć w jego pracach - mówi Dominik Jaśkowiec, szef krakowskiej PO.
Anna Szybist startowała do rady miasta z okręgu wyborczego Nr 1 obejmującego Dzielnice: I Stare Miasto, VI Bronowice, VII Zwierzyniec. Otrzymała 1401 głosów. Radna jest jednocześnie asystentką posłanki do Parlamentu Europejskiego Róży Thun. Od wielu lat działa społecznie zarówno w obszarze kultury, jak i pomocy bezdomnym zwierzętom.
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Sejm debatował nad skierowaniem do dalszych prac dwóch obywatelskich projektów ws. aborcji: zaostrzającego przepisy oraz dopuszczającego możliwość usunięcia ciąży na życzenie do 12 tygodnia. Pierwszy projekt został skierowany do dalszych prac w sejmowej komisji, drugi został odrzucony, głównie dlatego, że kilkudziesięciu posłów PO i Nowoczesnej zagłosowało przeciw lub nie wzięło udziału w głosowaniu.
PO za karę wykluczyła z partii troje posłów: Marka Biernackiego, Joannę Fabisiak i Jacka Tomczaka. Z kolei Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski zawiesili swoje członkostwo w Nowoczesnej w proteście przeciw zachowaniu swoich partyjnych kolegów.