PILNE

Radny Wantuch chce się pozbyć bezdomnych na Plantach

21 czerwca 2019 Miasto
Jakub Kot

Redaktor Naczelny

– Na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Praworządności będę składał wniosek o rozszerzenie porządku obrad o projekty dwóch uchwał. Dotyczą one osób bezdomnych – zapowiedział radny Łukasz Wantuch.

– W ostatnim czasie, jak wielu z nas, byłem świadkiem scen na Plantach, które dla mnie jako krakusa, stanowią powód do wstydu. Nikt nie wybiera bezdomności. Są to najczęściej osoby chore (w tym psychicznie), skrzywdzone przez życie, bite i molestowane w dzieciństwie. Nasz stosunek do nich jest probierzem humanitaryzmu i tym, kim jesteśmy- a dokładniej jakimi ludźmi jesteśmy. Czy to jednak oznacza tolerancję dla wszystkiego i wszystkich? Co mamy zrobić, kiedy w lipcowym upale wsiada bezdomny do zatłoczonego autobusu? Śmierdzący uryną, wymiotami, w ubraniu, które zostawia ślad na siedzeniu? Mamy powiedzieć - "ecce homo" i po prostu odwrócić głowę? Czy taka osoba, nawet słaba, chora i skrzywdzona, ma prawo łamać wszelkie zasady tylko dlatego że jest bezdomna? Spać na Plantach, pić alkohol, biegać i krzyczeć bez podkoszulka, zaczepiać ludzi o pieniądze, zachowywać się agresywnie? Mamy uznać, że to jest norma a my jesteśmy potworami, bo nie akceptujemy tego? – pisze radny Wantuch. 

Wracając ze spotkania w UMK, zobaczyłem patrol Straży Miejskiej, który podjechał do osób z poprzedniego filmu zamieszczonego na moim fb. Rozmawiałem ze strażnikami. Mieszkańcy Krakowa stanowią MNIEJSZOŚĆ wśród osób bezdomnych, większość jest z całej Polski a nawet z ...Litwy i Ukrainy. Przyjeżdżają do Krakowa, gdyż przyciągają ich dwie rzeczy: turyści, czyli możliwość wyżebrania lub wyłudzenia pieniędzy oraz darmowe jedzenie. Co może zrobić Straż Miejska? Praktycznie nic i nie jest to ich wina. Nałożenie mandatu daje nic, gdyż nie ma możliwości egzekucji – kontynuuje radny. 

– Andrzej Hawranek powiedział mi kiedyś, że rozmawiał z MOPS i osoba bezdomna może otrzymać nawet do 6 bezpłatnych posiłków dziennie. Jedyną skuteczną metodą jest zaprzestanie rozdawania jedzenia. Zabrzmi to okropnie, ale to nie usunie problemu, ale przerzuci go do innych miast, na przykład Warszawy, gdzie bezdomny dostanie ciepły posiłek za darmo. Zamiatamy w ten sposób problem pod dywan. Inny dywan. Naprawdę podziwiam osoby z Zupa na Plantach, ich zapał i energię, ale ich działania pogłębiają tylko problemy dla naszego miasta. Wśród bezdomnych rozchodzi się "fama", że w Krakowie zjesz posiłek za darmo. Wsiadasz w pociąg, dostajesz mandat i jesteś na miejscu. Dlatego musimy znaleźć inne miejsce dla tej formy pomocy. Nie Planty, wizytówka miasta.  Spora część osób wyżywa się na bezdomnych za swoje problemy i porażki życiowe. Oni są najsłabsi, więc sobą łatwym celem przeniesienia frustracji. Ale czy oznacza, że reszta osób, mieszkańców i turystów, musi być tolerancyjna wobec wszystkich zachowań osób bezdomnych, gdyż zostaną uznani za potworów bez serca? Uważam, że najlepszą formą pomocy, tak pomocy, dla osób bezdomnych będzie wprowadzenie zasady "jedzenie za pracę". Posprzątaj śmieci w parku, umyj ławkę, zrób coś na rzecz wspólnoty i dostaniesz kwit na jedzenie i gorący posiłek. Czy to jest aż tak nieludzkie? Czy jesteśmy potworami, bo wymagamy takich rzeczy – pyta miejski radny. 


Fot. Fokusmedia

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.