2 mln złotych, które miały pójść na remonty ulic i chodzików w Nowej Hucie kolejny raz poróżniły radnych.
Chodzi o program Nowa Huta Dziś, którego pomysłodawcami są nowohuccy radni z PO. Pierwotnie zakładał on przeznaczenie 8 mln złotych na sfinansowanie remontów chodników i ulic w tej części Krakowa.
Taką poprawkę do tegorocznego budżetu radni związani z Nową Hutą złożyli jeszcze w ubiegłym roku. Ostatecznie udało się wywalczyć 2 mln złotych. - Wpisując to budżetu, prezydent zobowiązał nas do przygotowania szczegółowego programu. Powstał więc projekt Nowa Huta Dziś, który kolejny już raz jest blokowany przez radnych – mówi Tomasz Urynowicz z PO, jeden z autorów projektu.
Na sesji 11 stycznia radni PiS nie zgodzili się go wprowadzić do porządku obrad. Wczoraj, wsparci głosami radnych prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, zagłosowali za jego odesłaniem do wnioskodawcy. Nie pomogło nawet, zaproponowane przez Urynowicza, głosowanie imienne. Przeciwko projektowi opowiedzieli się również radni wywodzący się z Nowej Huty. - Dla mnie to niezrozumiała i skandaliczna decyzja. Opadły maski obłudy – denerwował się tuż po ogłoszeniu wyników głosowania radny Urynowicz.
Jego zdaniem radni PiS i Przyjaznego Krakowa przegapili termin zgłaszania poprawek do projektu i dlatego teraz wszelkimi sposobami próbują go zablokować. – Stosują różne sztuczki proceduralne, ale ja się nie poddaję. Będę do skutku zgłaszał ten projekt, bo pieniądze na jego realizację są już zapisane w budżecie i jeśli nie przyjmiemy programu to przepadną – mówi Tomasz Urynowicz.
Radny podkreśla, że problem zniszczonych chodników i jezdni to jedna z największych bolączek mieszkańców Nowej Huty, a budżety dzielnicowe nie są w stanie załatać wszystkich dziur, bo zwykle nie przekraczają 3 mln złotych rocznie.
Rada miasta zwariowała?
Dlaczego pozostali radni tak bardzo sprzeciwiają się wprowadzeniu programu NH Dziś?
Na wczorajszej sesji przekonywali, że jest on niesprawiedliwy w stosunku do mieszkańców innych dzielnic miasta.
- Mamy dbać o cały Kraków. Gdzie wasz szacunek dla innych mieszkańców? – pytała radna Anna Prokop-Staszecka z PK i dodawała: - To ja proszę o stworzenie programu dla ul. Łokietka i przekazanie na to 2 milionów złotych.
Radnemu PiS Adamowi Greleckiemu nie podobało się natomiast to, że w prasie pojawiły się informacje, że to „radni PO załatwili pieniądze na remonty w Nowej Hucie”.
- Nie wymyślajcie kolejnych cudów. Ja się pod tym nie podpiszę. Czy rada miasta zwariowała? – pytał radny Włodzimierz Pietrus z PiS.
A Łukasz Wantuch (PK) dopytywał, czy jego koledzy z PO zgłaszając program kierują się troską o mieszkańców, czy raczej jest to element przyszłorocznej kampanii wyborczej.
- Nie róbmy sztucznych podziałów, już i tak Nowa Huta ma tendencje do odłączania się od Krakowa – dodawał Wantuch.
Ostatecznie głosami radnych PiS i Przyjaznego Krakowa Program Nowa Huta Dziś został odesłany do wnioskodawcy w celu wprowadzenia zmian, tak by obejmował wszystkie dzielnice miasta.
- Przegraliśmy to głosowanie, ale jesteśmy zwycięzcami w oczach nowohucian – mówił Wojciech Krzysztonek, radny PO.
Tomasz Urynowicz zapowiada, że nie wprowadzi żadnych zmian do projektu i wróci z nim na kolejną sesję rady miasta.
– Jeśli komuś się ten program nie podoba, niech ma odwagę zagłosować za jego odrzuceniem – mówi Urynowicz.