PILNE

Robisz zakupy na chińskim portalu? Musisz to wiedzieć

26 stycznia 2018 Miasto
Autor:  s.

 Coraz chętniej robimy zakupy na chińskich platformach zakupowych. Towar na zdjęciach w internecie prezentuje się zachęcająco. Kuszą nas niskie ceny i zapewnienia o wysokiej jakości. A jaka jest prawda?

Przybywa Polaków, którzy regularnie zamawiają towary z Chin. W ubiegłym roku z usług portalu AliExpress skorzystało około 5 milionów osób. O atrakcyjności tej platformy zakupowej decyduje niska cena oferowanych produktów. Za niektóre rzeczy płaci się nawet trzy raz mniej niż w innych sklepach internetowych. Jest jednak wiele pułapek, o których powinniśmy wiedzieć zanim zdecydujemy się na takie zakupy.

Warto czytać opinie

Krakowianin zobaczył na chińskim portalu okulary renomowanej, amerykańskiej firmy. Cena była bardzo zachęcająca. Model, na który trzeba wydać około 700 złotych, kosztował zaledwie 129 zł. Postanowił, że będzie je mieć. Nie odstraszył go przelew zagraniczny, na który trzeba wydać 60 zł, bo nadal cena okularów była atrakcyjna. Na towar czekał jednak ponad trzy miesiące. Gdy okulary dotarły, okazało, że to inny model niż zamawiał. Były za małe i do tego różowe. Z przepychanek z portalem zrezygnował. Okulary podarował córce.

Inny mieszkaniec Krakowa kupił na azjatyckim portalu kilkadziesiąt żarówek do budowanego właśnie domu. Były trzy razy tańsze niż w Polsce. Żarówki dotarły po kilku miesiącach. Owszem, świeciły, ale bardzo słabo, więc do niczego się nie przydały. O podobnych przypadkach można przeczytać na internetowych forach. Internauci dzielą się informacjami o tym, że większość dostarczonych im sprzętów, czy ubrań kompletnie odbiega od tych reklamowanych. Odzież jest wymięta, uszyta z kiepskich materiałów, często ma inne kolory i rozmiary.

- Gdy kupujemy coś przez internet, czyli zawieramy umowę na odległość, to nie róbmy tego bez weryfikacji podstawowych danych kontrahenta. Zalecałbym sprawdzenie, gdzie firma jest zarejestrowana, jak długo funkcjonuje na rynku i jakie ma opinie klientów na temat wywiązywania się z umów - podpowiada Jerzy Gramatyka, Miejski Rzecznik Konsumentów w Krakowie.

Rzecznik podaje przykład klientki, która zaufała chińskiemu portalowi i kilka miesięcy temu zamówiła po atrakcyjnej cenie 10 zegarków. Do dziś ich nie dostała. 

Jednak w większości przypadków towar z Dalekiego Wschodu przychodzi. Ale z opóźnieniem. Zdarzają się jednak przypadki, że jest wadliwy. I co wtedy?

- Jeśli firma zarejestrowana jest w Chinach to trzeba brać pod uwagę, że możemy mieć spory problem w dochodzeniu roszczeń, gdy coś pójdzie nie tak . Gdy więc zakupione przez nas towar ma wady, proces z tytułu rękojmi znacznie się wydłuży. Trzeba też pamiętać, że sądem właściwym dla takich umów jest sąd, w kraju w którym jest siedziba przedsiębiorcy - mówi Jerzy Gramatyka.

Cztery rady dla tych, którzy w szale wyprzedaży postanowią wydać trochę gotówki:

1. Warto czytać opinie klientów zamieszczone na forach internetowych. Tylko uwaga! Nie entuzjastyczne, które publikują płatni blogerzy albo influencerzy, ale te krytyczne.

2. Towary sprzedawane po niskich cenach na azjatyckich portalach prawie zawsze będą odbiegać jakością od tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni.

3.  Jeżeli już ryzykujecie i zdecydujecie się kupić towar, nie liczcie na to że dotrze szybko. Kupując we wrześniu kurtkę zimowa dla dziecka trzeba liczyć się z tym, że przyjdzie.....na wiosnę.

4. Zdarza się też, że towary w ogóle nie docierają. Dochodzenie roszczeń wobec takich sprzedawców, funkcjonujących poza zachodnim systemem gospodarczym będzie czasochłonne, trudne i kosztowne.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.