Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - Józef Marcik i Wincenty Danek nadal mogą być patronami krakowskich ulic. Kiejstut Żemajtis już na to nie zasługuje.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uchylił grudniowe zarządzenie wojewody w kwestii dekomunizacji nazw ulic. Sąd zajmował się sprawą w związku ze skargą złożoną przez miasto.
Zgodnie z przyjęta przez PiS ustawą o zakazie propagowania komunizmu samorządy miały czas do 2 września ubiegłego roku na zmiany nazw ulic, placów, mostów, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm lub inny ustrój totalitarny.
IPN znalazł w Krakowie 9 takich ulic. Jednak w uchwale, którą radni przegłosowali pod koniec sierpnia znalazło się tylko 6 z nich.
Prezydent, który był autorem projektu uchwały nie zgodził się bowiem na likwidację ulicy Józefa Marcika, Kiejstuta Żemajtisa i Wincentego Danka, zaznaczając, że Marcik był 23-letnim chłopakiem zastrzelonym przez Niemców, który zginął z okrzykiem „niech żyje wolna Polska” , a Żemajtis i Danek byli przede wszystkim naukowcami związanymi z krakowskimi uczelniami - AGH i WSP.
- Pierwszy rozwijał w Polsce przemysł hutniczy, drugi – polonista, pedagog, po wojnie organizujący gimnazjum w Krzeszowicach, potem dyrektor krakowskiej szkoły. Ci ludzie budowali państwo w takich warunkach jakie były - argumentował prezydent.
13 grudnia, wbrew stanowisku władz miasta, wojewoda Piotr Ćwik opierając się na opinii Instytutu Pamięci Narodowej wydał jednak zarządzenie zastępcze zgodnie, z którym ulica Józefa Marcika miała stać się ulicą Stefana Korbońskiego, ul. Kiejstuta Żemajtisa - gen. Mieczysława Smorawińskiego, a ul. Wincentego Danka - Józefa Grzesiaka „Czarnego".
Wczoraj sąd uchylił zarządzenie w odniesieniu do Marcika i Danka. Jak podaje “Gazeta Wyborcza” sędzia ogłaszając wyrok zaznaczył, że w tym wypadku decydująca była opinia IPN. – Instytut powinien wykazać się daleko idącym profesjonalizmem, tymczasem opinie w przypadku tych dwóch osób przypominają informacje przepisane ze stron Wikipedii. Są ogólnikowe, bez odwołania się do źródeł – podkreślił cytowany przez gazetę sędzia.
Sąd zgodził się jedynie na zmianę nazwy ulicy Kiejstuta Żemajtisa, który - jak podkreśla sędzia - pełnił wysokie funkcje w hierarchii partyjnej.
Obu stronom przysługuje odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego