PILNE

Śmierdzący problem? Świadomość krakowian w tym względzie jednak wzrasta

05 kwietnia 2019 Apetyt na Kraków
Jakub Kot

Redaktor Naczelny

Każdy z nas kocha wiosnę - okres gdy spod śniegu zaczyna wybijać się zielona trawka. Niestety, wraz z nią na światło dzienne wychodzą bardzo wstydliwe rzeczy... To odchody naszych czworonożnych pupili, które wielu zostawia samym sobie. A kiedy robi się cieplej, słonko przygrzeje, osiedlowe trawniki zamieniają się w śmierdzące pole minowe. Na szczęście strażnicy miejscy zauważyli ostatnimi czasy bardzo pozytywny trend. 

- Zawsze zbieram po swoim psie. Niestety, nie mogę tego powiedzieć o innych ludziach chodzących na spacery ze swoimi czworonogami. Często żeby pozbierać "swoją" kupę muszę kluczyć pomiędzy innymi, leżącymi i rozkładającymi się na trawnikach. A kiedy zaczyna się robić ciepło czasami smród jest obezwładniający. Nie rozumiem dlaczego sami sobie paskudzimy okolicę. Przecież ci ludzie którzy nie zbierają po swoich psach gdzieś tu mieszkają. Więc chodzą tędy codziennie, podobnie ich dzieci czy inni członkowie rodziny. Nie wiem jak może im to nie przeszkadzać - mówi nam pani Karolina, która spotkaliśmy na spacerze z psem w Prokocimiu. 

Niesprzątanie po psach stanowi ogromne niebezpieczeństwo dla zdrowia, zwłaszcza najmłodszych mieszkańców Krakowa. To ze względu na niedojrzały układ immunologiczny dzieci - bo to one są szczególnie narażone na zachorowania odzwierzęce - w ten sposób ponoszą konsekwencje niefrasobliwości i braku wyobraźni dorosłych.  - Zabawa w brudnym i zanieczyszczonym piasku lub na skażonym trawniku może być przyczyną wielu schorzeń układu pokarmowego u najmłodszych, takich jak: biegunka, utrata wzroku czy uszkodzenia wątroby i nerek - przypominają lekarze pediatrzy. 

Na całe szczęście Straż Miejska od jakiegoś czasu dostrzega zmiany w zachowaniach właścicieli czworonogów, którzy zaopatrzeni w woreczki coraz częściej schylają się, aby podnieść to, co pozostawił na spacerze ich pies. Idą za tym twarde dane. - O pozytywnym trendzie świadczy ilość ujawnionych przez strażników miejskich wykroczeń, związanych z nieuprzątnięciem nieczystości po zwierzęciu. W 2017 r. odnotowaliśmy 68 wykroczeń, w 2018 r. - 47, a w pierwszym kwartale 2019 r. - tylko 12 takich przewinień - mówi nam Edyta Ćwiklik z krakowskiej Straży Miejskiej. 

Sprzątanie po swoim pupilu to nie wstyd, a obowiązek - przypominają strażnicy. Na terenie miasta znajdują się oznakowane kosze, do których można wrzucać psie odchody. A jeśli w pobliżu nie ma takiego kosza, to nie jest dla nas żadnym wytłumaczeniem-  można bowiem również korzystać ze zwykłych, na odpady zmieszane. Przypominamy, że nieuprzątnięcie nieczystości może skutkować mandatem karnym w wysokości do nawet 500 złotych. 


Fot. Pixabay 

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.