Są kolorowe, wzorzyste i tętniące życiem. Mowa o straganach na krakowskim Rynku, które oferują turystom wiele ciekawych pamiątek. Najpopularniejszą z nich jest smok wawelski.
Krakowski rynek to przede wszystkim Kościół Mariacki, Sukiennice, pomnik Adama Mickiewicza i one – małe stragany, na których można kupić pamiątki. Nie znajdziemy na nich tak popularnych kilkanaście lat temu pocztówek: teraz prym wiodą magnesy, breloczki i kubki. Wszystkie gadżety w różny sposób nawiązują do symboliki Krakowa: nie brak tu śnieżnych kul z tańczącą parą ubraną w strój krakowski, długopisów z rysunkiem przedstawiającym wieże Kościoła Mariackiego czy popielniczek z namalowanym Wawelem. Największym zainteresowaniem cieszą się jednak…maskotki! I to nie byle jakie, a przedstawiające smoka wawelskiego.
Dlaczego? – Jesteśmy w Krakowie, a Kraków to przede wszystkim smok wawelski! Piękną legendę o tym, jak pokonał go szewczyk Dratewka, zna bardzo wielu ludzi. Stąd takie duże zainteresowanie właśnie naszym smokiem. – relacjonuje pani Stanisława, która na swoim straganie sprzedaje pamiątki w stroju krakowskim. – Kraków w takiej „pamiątkowej” symbolice to smok, lajkonik i krakowianka. Przez mój strój krakowski staram się zachęcić turystów nie tylko do kupna jakiegoś drobiazgu, ale do zapoznania się z naszą kulturą. – dodaje i zaznacza, że na krakowskim Rynku spotkać można gości z wielu miast i krajów. – Ale turyści zagraniczni są bardziej dociekliwi. – śmieje się.
O tym, że legenda o smoku wawelskim to wiodący trend w Krakowie, świadczy także ogromna liczba odmian tej pluszowej maskotki. Dzisiaj ten legendarny ,bohater, którego pokonał szewczyk Dratewka, może być koloru zielonego, niebieskiego, fioletowego, a nawet różowego! Wszystko po to, by trafić w gusta kupujących. Taki zabieg się sprawdza – Kupiłem figurkę smoka wawelskiego, bo bardzo mi się spodobała. Znałem wcześniej legendę o nim, dlatego wybrałem akurat taką pamiątkę. – mówił jedenastoletni Filip, który przyjechał do Krakowa na obóz. Z ciekawością pluszakom przyglądała się również para turystów z województwa mazowieckiego, którzy chwalili przede wszystkim oryginalność naszego miasta w porównaniu do stolicy. – Kraków pod względem pamiątek jest przede wszystkim kolorowy i żywy, a w Warszawie wszystko jest takie „oklepane”.
Niezwykle barwny jest także stragan pani Moniki, na którym – poza smokami – można podziwiać krakowskie chusty, magnesy, figurki przedstawiające najważniejsze zabytki Krakowa i wiele innych. – Wszystko mamy zachowane w takim typowym stylu „pamiątkowym”, ale i krakowskim. Kiedy pojawiają się zagraniczni turyści, odpowiadamy im na pytania i przy okazji reklamujemy nasze miasto. Najwięcej zainteresowania widzimy w sezonie letnim, ale chyba nie ma jednej reguły: pamiątki z Krakowa zawsze cieszą się dużym powodzeniem. – dodaje.
Będąc na krakowskim Rynku, warto więc na chwilę zatrzymać się przy kolorowych straganach i nacieszyć oko feerią barw oraz różnorodnością pamiątek.