Sprawcę udało sie namierzyć dzięki telefonowi komórkowemu. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Do rozboju doszło w listopadzie, gdy kierowca MPK po skończonej pracy czekał na poranny autobus, na przystanku w rejonie Bieżanowa. W pewnym momencie podszedł do niego młody mężczyzna i zadał mu cios prosto w twarz.
Kierowca chwilowo stracił przytomność i upadł na ziemię. Sprawca zabrał mu torbę, w której były m.in trzy telefony komórkowe, po czym uciekł. Gdy poszkodowany ocknął się, wezwał na miejsce policję i karetkę pogotowia. Został zabrany do szpitala, gdzie przeszedł badania.
Kilka dni temu prowadzący dochodzenie policjanci ustalili, iż jeden ze skradzionych telefonów zalogował się, więc udało się namierzyć miejsce, w którym było urządzenie. Dzięki temu dotarli do użytkownika, jak się okazało osoby, która kupiła ten telefon. Na podstawie zebranych informacji funkcjonariusze ustalali kolejne osoby, przez których ręce przechodziły skradzione przedmioty.
W końcu natrafiono na ślad przestępcy – 21-letniego mieszkańca Krakowa.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty rozboju, za co grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Odzyskane telefony trafiły do właściciela.