Sześciu napastników, którzy zaatakowali policjantów patrolujących ul. Miodową - usłyszało prokuratorskie zarzuty. Trzech z nich jest podejrzanych o czynną napaść, pozostali o udział w pobiciu. W dalszym ciągu policja poszukuje dwóch sprawców.
W nocy z 14 na 15 stycznia dwaj nieumundurowani funkcjonariusze policji - pełniący służbę patrolową w rejonie ulicy Miodowej - zauważyli mężczyznę, który sprayem niszczył tablicę informacyjną synagogi. Gdy chcieli go wylegitymować pojawiło się osiem innych osób, które chciały uniemożliwić policjantom wykonanie czynności.
W trakcie rozmowy pięciu napastników zaatakowało funkcjonariuszy, a jeden dodatkowo rozpylił z bliskiej odległości gaz łzawiący, kierując strumień w stronę twarzy policjantów. Trzej pozostali mężczyźni odeszli na bok.
Na miejsce wezwany został dodatkowy patrol policji. Dotychczas zatrzymano sześciu podejrzanych. W dalszym ciągu poszukiwani są dwaj sprawcy.
Postępowanie w tej sprawie ostatecznie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Krakowie. W toku śledztwa trzem osobom przedstawiono zarzuty udziału w pobiciu oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy i skierowano wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu na 3 miesięce.
Kolejnym trzem osobom, które nie zadawały ciosów ani kopnięć funkcjonariuszom, zarzucono udział w pobiciu, bowiem tworzyli przewagę liczebną otaczając pokrzywdzonych policji, a także uniemożliwili im podjęcie skutecznej obrony. Wobec tych tych osób zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoruoraz zakazu opuszczania kraju.
Podejrzani to mężczyźni w wieku od 17 do 26 lat mieszkający w Krakowie i Wieliczce.
Większość z nich nie przyznała się do winy.