Sztuka erotyczna w konserwatywnym Krakowie? Miasto doczekało się wystawy, która pokaże mniej pruderyjne oblicze grodu królów. Ekspozycja powstała z inicjatywy 5 pasjonatów gromadzi niekonwencjonalne przykłady rzeźb, obrazów, książek oraz gadżetów erotycznych z całego świata. Nawiązuje do miłosnych praktyk różnych kultur i czasów, zaskakując nazwiskami takich twórców jak Jan Matejko czy Wisława Szymborska.
Jeśli szukacie oryginalnego sposobu na spędzenie Święta Zakochanych, wybierzcie się do Kamienicy Kromerowskiej w samym sercu krakowskiego Rynku. Już dziś otwarta zostanie tam wystawa 50 twarzy seksu, przygotowana przez grupę miłośników historii, sztuki i erotyki. Będzie przeglądem historii erotyzmu od czasów Kleopatry aż po 50 twarzy Greya.
- Staraliśmy się zebrać eksponaty z całego świata pokazujące przekrój historii sztuki erotycznej. Mamy część ekspozycji związaną z Egiptem, inną z Chinami, Indiami, a także całkowicie nowoczesne eksponaty i gadżety erotyczne czy sado-maso. Bardzo wiele tematów jest więc przedstawionych w jednym miejscu – podkreśla Marcel Curyło, jeden z twórców ekspozycji i zarazem organizator wystawy.
50 twarzy seksu to także prezentacja wątków związanych z życiem erotycznym starego Krakowa. Widzowie zobaczę na wystawie m.in. kopię słynnego „Stańczyka”, której historia odwołuje się do nieodwzajemnionej miłości Jana Matejki, szukającego pocieszenia u właścicielki kamienicy przy Rynku Głównym 23. Dowiedzą się również, jakiemu wydarzeniu towarzyszyło czytanie słynnych erotyków Mickiewicza w gotyckich piwnicach Kamienicy Kromerowskiej i jak Tadeusz Boy-Żeleński oraz inni artyści dwudziestolecia międzywojennego odkłamywali temat erotyzmu w zacofanym obyczajowo mieście.
Nie zabraknie też prac twórców współczesnych, często nie ujawniających swojej tożsamości i tworzących równocześnie prace np. o charakterze sakralnym. Zobaczyć będzie można także takie osobliwości, jak stare rzeźby z brązu wykonywane dla bogatych szejków z Emiratów Arabskich, które w swoich przyrodzeniach skrywały diamenty i inne kamienie szlachetne. Sporo będzie też przykładów literatury erotycznej, w tym również autorstwa krakowskiej noblistki.
W Polsce to jedyna tego typu wystawa. Jej autorzy liczą, że zamieni się w stałą kolekcję. Zanim to się stanie, chcą się przekonać, jak odbierze tę niekonwencjonalną prezentację polska widownia, dla której seks to często wciąż jeszcze temat tabu. - Inne kraje już się na to otworzyły, np. w sercu Pragi działa Muzeum Maszyn Erotycznych, odwiedzane przez tłumy ludzi – zaznacza jeden z twórców ekspozycji.
Organizatorzy 50 twarzy seksu podkreślają też, że chętnie odkupią od krakowian stare eksponaty związane z erotyką, a pochowane na strychach lub w piwnicach. Ekspozycja, którą stworzyli, ma prezentować temat ze smakiem, w sposób elegancki i dostojny. - Nie chodzi tu o pornografię, chcemy po prostu przekazać zwiedzającym , że erotyka zawsze była, jest i będzie obecna w życiu każdego z nas. Erotyzm i miłość są piękne, mogą rozwijać człowieka a nie być zakazanym owocem – dodają.
Zdjęcia: mat. prasowe organizatora