Przedstawiciele stowarzyszenia Logiczna Alternatywa dla Krakowa rozpoczęli zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem uchwały likwidującej opłatę targową w Krakowie.
Kraków jest jednym z nielicznych dużych miast, które wciąż pobierają opłaty od drobnych kupców handlujących na placach. Zdaniem Logicznej Alternatywy, haracz nałożony na handlarzy powoduje, że ich praca staje się coraz mniej opłacalna, co może doprowadzić do zniknięcia z mapy miasta uwielbianych przez mieszkańców placów targowych.
Na zlikwidowanie tego podatku zdecydowały się już m.in. Warszawa, Poznań, Wrocław, Gdańsk czy Katowice. – Najwyższa pora, by zrobił to także Kraków – mówi Łukasz Gibała, lider Logicznej Alternatywy dla Krakowa. – Ta opłata to niepotrzebne obciążenie dla kupców handlujących na placach. Miesięcznie muszą oni oddawać miastu nawet kilkaset złotych.
Zgodnie z uchwałą rady miasta wysokość opłaty handlowej uzależniona jest od lokalizacji placu i formy handlu. Dziennie wynosi od 1 zł do nawet 30 zł za zajęcie metra kwadratowego powierzchni handlowej. Na najniższe stawki mogą liczyć sprzedawcy warzyw, owoców, rzeczy używanych oraz krakowskie kwiaciarki. Największe opłaty obowiązują w przypadku sprzedaży z przyczep gastronomicznych.
Do tego trzeba jeszcze doliczyć opłatę wnoszoną przez handlarzy na rzecz zarządców placów targowych. Na Placu Imbramowskim taka opłata wynosi od 5 do 8 zł dziennie za metr kwadratowy powierzchni handlowej.
Zdaniem Logicznej Alternatywy krakowskie place targowe to wizytówka miasta i jedna z atrakcji turystycznych. – To wystarczające powody, żeby ponieść niewielki koszt, jakim jest mikroskopijny ubytek w budżecie po likwidacji opłaty targowej – argumentuje lider Logicznej Alternatywy dla Krakowa.
Miasto z tytułu opłaty targowej ma roczny dochód w wysokości niespełna 3 milionów złotych. - Na tle ponad 5-miliardowego budżetu miasta to niewiele. Na dodatek aż 1/3 tej kwoty pochłaniają koszty ściągania opłaty, więc faktyczny dochód miasta jest jeszcze mniejszy - mówi Gibała.
Przedstawiciele Logicznej Alternatywy dla Krakowa chcą znieść opłatę targową, korzystając z możliwości obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. – Zgodnie ze statutem Krakowa musimy zebrać 4 tysiące podpisów pod projektem uchwały – tłumaczy Agata Szopińska, koordynatorka akcji LAdK.
Statut nie precyzuje, w jakim czasie podpisy muszą zostać zebrane, jednak organizatorzy akcji chcą to zrobić w ciągu 2-3 miesięcy. Jeśli im się to uda, Rada Miasta będzie musiała poddać projekt uchwały pod głosowanie. – Nasz projekt uchwały jest napisany w taki sposób, że jej przegłosowanie będzie oznaczało automatycznie likwidację opłaty targowej – podkreśla Szopińska.
W 2016 roku rada miasta podjęła podobną uchwałę, jednak była to tylko uchwała kierunkowa, sugerująca prezydentowi zlikwidowanie tego podatku. Wówczas Jacek Majchrowski z tej możliwości nie skorzystał.
Fot. pixabay.com