Nawet 30 proc. krakowskiego smogu pochodzi z gmin ościennych – twierdzą krakowscy radni i proponują, by straż miejska kontrolowała tamtejsze paleniska.
Rezolucja w tej sprawie ma być głosowana na najbliższej sesji rady miasta Krakowa. Z inicjatywą wystąpili radni prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. Proponują, by krakowska straż miejska mogła kontrolować czym mieszkańcy okolicznych gmin ogrzewają swoje mieszkania i czy przypadkiem nie są to śmieci.
Rezolucja adresowana jest do marszałka województwa małopolskiego. Radni proszą w niej, by ten wysłał do ościennych gmin stosowne pisma oraz wsparł inicjatywę finansowo.
- Pytanie tylko, czy takie kontrole są zgodne z prawem – mówi sekretarz gminy Michałowice i przypomina, że podczas ostatniego spotkania z przedstawicielami gmin z terenu powiatu krakowskiego temat był poruszany. – Wówczas prawnicy uznali, że nie ma podstaw prawnych do tego, by straż miejska jednej gminy prowadziła czynności kontrolne w innej.
Jednocześnie sekretarz przyznaje, że gmina Michałowice byłaby zainteresowana podjęciem takiej współpracy, gdyż nie ma własnych służb, które mogłyby kontrolować piece mieszkańców.
Dwie próbki na trzy trefne
W Zielonkach radzą sobie natomiast z pomocą policji, której płacą za kontrole palenisk. – W grudniu, po zgłoszeniach od mieszkańców, przeprowadziliśmy kilka takich kontroli, w trzech przypadkach pobrano próbki popiołu do analizy, dwie pokazały, że w piecu spalano śmieci więc sprawy trafiły do sądu z wnioskiem o ukaranie – mówi Bogusław Król, wójt Zielonek.
Za spalanie śmieci mogą być nałożone kary: mandat do 500 zł lub grzywna nawet do 5 tys. zł.
Od listopada w gminie działa też 40 punktów pomiaru zanieczyszczeń. – Wstępnie my również jesteśmy zainteresowani współpracą z krakowską strażą miejską – dodaje wójt Król.
Czy pomoże pozbycie się pieców?
Czujniki montują też Michałowice. Oprócz tego w jednej z miejscowości (na razie nie wyznaczono której) ma być przeprowadzony plan usunięcia wszystkich pieców węglowych na koszt gminy. – Ma to pokazać, na ile pozbycie się pieców zmniejsza zanieczyszczenie powietrza – tłumaczy sekretarz gminy.
Gmina stawia też na edukację. Uczy mieszkańców prawidłowego rozpalania w piecach i zwraca im uwagę, by sprawdzali jakość węgla, jakim w nich palą.
To oni trują krakowian?
Czy podjęcie rezolucji może rzeczywiście pomóc w walce ze smogiem? – W tym zakresie musimy działać kompleksowo i razem. Co z tego, że Kraków pozbędzie się kopciuchów, skoro w okolicznych gminach będą dorzucać śmieci do ognia? – mówi Rafał Komarewicz z klubu Przyjazny Kraków.
To radni tego klubu wystąpili z inicjatywą rezolucji. Wcześniej nie sprawdzili jednak, jakie są możliwości prawne takiej współpracy.
- Poczekamy na odpowiedź marszałka. Chcemy się zorientować, czy jest on w ogóle zainteresowany tematem i czy jest skłonny przekazać na to fundusze, a jeśli prawo rzeczywiście na to nie pozwala, to może warto je zmienić. Według szacunków od 20 do 30 proc. krakowskiego smogu pochodzi z gmin ościennych – dodaje radny Komarewicz.