To już jutro! Kto będzie "rządził" w Krakowie?

Już w niedzielę o godzinie 18 na stadionie Wisły przy Reymonta odbędą się 197. Wielkie Derby Krakowa. Choć jeszcze kilka miesięcy temu fakt, że ten mecz się odbędzie nie był taki oczywisty ze względu na ogromne kłopoty finansowe i organizacyjne Wisły, to przed jutrzejszym spotkaniem nie widać zdecydowanego faworyta do zwycięstwa.

Cracovia co prawda w ostatnich 10. meczach zanotowała 8 zwycięstw, remis i porażkę, zaś początek rundy w wykonaniu Wisły nie był zbyt imponujący, jednak w ostatniej kolejce Biała Gwiazda rozgromiła w Kielcach tamtejszą Koronę aż 6:2 po bardzo dobrym spotkaniu, czym pokazała, że w budowanej na szybko przed em rundy wiosennej drużynie drzemie spory potencjał. Szczególnie dobrze zaprezentował się Krzysztof Drzazga, który zaliczył w tym meczu hat-tricka.

Mecz przy Reymonta będzie już 197 spotkaniem między Wisłą, a Cracovią. Dotychczas lepszy bilans derbów ma Wisła, która zwyciężyła 88 razy, padło również 45 remisów, a 63 razy górą ze "Świętej Wojny" wychodziła Cracovia. Bilans bramkowy to 317-244 na korzyść Wisły. Określenie krakowskich derbów właśnie jako "Święta Wojna" przypisywane jest legendarnemu obrońcy Cracovii, Ludwikowi Gintelowi, który przed jednym z przedwojennych meczów z Wisłą miał powiedzieć do kolegów w szatni "No to chodźmy panowie na tę świętą wojnę.". Pierwsze odnotowane derby miały miejsce 20 września 1908 roku, kiedy to na boisku na Błoniach miało miejsce zakończone remisem 1:1 spotkanie obydwu ekip, choć najprawdopodobniej Wisła i Cracovia grały między sobą spotkania towarzyskie już wcześniej, jednak nie zostały one w żaden sposób odnotowane.

Jak widać tradycja derbów między drużynami z obydwu stron Błoń w Krakowie jest bardzo długa i sięga ponad 100. lat. Kto więc będzie górą tym razem, w kolejnej z odsłon tej wciąż piszącej się historii i kibice którego z klubów będą mogli chodzić z podniesionymi czołami jako "panujący" w Krakowie? Przekonamy się już w niedzielę.

Fot. Fokusmedia