Czy wiesz że...? To w więzieniu Montelupich w Krakowie wykonano ostatni w naszym kraju wyrok śmierci. Po tym jak Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski, 21 kwietnia 1988 roku o godz. 17.10 w celi śmierci powieszony został Stanisław Czabański (znany również pod imieniem Andrzej). Kilka tygodni później wprowadzono moratorium, czyli czasowe zawieszenie wykonywania tego typu wyroków.
Stanisław Czabański został skazany 12 czerwca 1986 roku przez Sąd Wojewódzki w Tarnowie za gwałt oraz brutalne zabójstwo kobiety oraz usiłowanie zabójstwa dwóch córek zamordowanej , które jednak zdołały uciec z jego łap. Morderca miał wtedy 29 lat. U podstaw zbrodni leżało zaś fatalne zauroczenie.
Czabański od lat skrycie kochał się w swojej sąsiadce, a choć sam był żonaty, to frustracja z tego powodu narastała w nim przez lata, aż w końcu wybuchła w okrutny sposób. Pretekstem do wywabienia kobiety z domu miał być telefon od jej męża, który pracował wtedy w USA. To były inne czasy, nie każdy miał aparat w domu. Czabański poinformował kobietę o telefonie i zaoferował się, że zawiezie ją do miejsca, gdzie będzie mogła spokojnie porozmawiać z małżonkiem. Był czerwiec 1984 roku - ten sam dzień w którym Stanisławowi- Andrzejowi rodziła się druga córka. Czabański wywiózł swoją ofiarę do lasu, tam brutalnie zgwałcił a potem zakatował na śmierć, zadając jej 27 ciosów kluczem samochodowym. Po morderstwie ukrył zwłoki i chciał odwieźć samochód pod blok. Wtedy uświadomił sobie, że przecież córki kobiety widziały, jak odjeżdżają razem. Postanowił zlikwidować niewygodnych dla niego świadków. Na szczęście dla młodych kobiet, działał na tyle nieudolnie, że zdołały uciec i wezwać pomoc. Kiedy przyjechała po niego milicja od razu do wszystkiego się przyznał i pokazał miejsce ukrycia zwłok. Podobno nigdy też nie wyraził najmniejszej skruchy.
Wyrok przez powieszenie wykonano 21 kwietnia 1988 roku w areszcie śledczym przy ulicy Montelupich w Krakowie. Czabański był ostatnim skazańcem, straconym w Polsce. Jeszcze w tym samym roku wprowadzono moratorium na wykonywanie wyroków śmierci a w 1995 roku wszystkie niewykonane wyroki zamieniono na 25 lat więzienia.
Fot. Fokusmedia