Dziś rano 41-letni mąż po powrocie z pracy znalazł w domu powieszone ciało 36-letniej żony, a w łóżkach ciała trojga dzieci w wieku od 4 do 12 lat.
Według policji, dzieci nie miały żadnych śladów obrażeń. Policja nie wyklucza, że doszło do samobójstwa rozszerzonego. Dzieci mogły zostać zamordowane przez matkę, która później popełniła samobójstwo.
Według RMF FM, biegły lekarz stwierdził, że dzieci najprawdopodobniej zostały uduszone, ale badany jest również wątek zatrucia tlenkiem węgla. Jeszcze dziś mają zostać przeprowadzone sekcje zwłok. Radio Kraków podaje, że rodzina nie miała założonej Niebieskiej Karty, ani nie zajmowała się nią opieka społeczna.