Wiosną przyszłego roku będziemy mogli korzystać z pierwszej w naszym mieście tężni solankowej. Takie miejsce to wybawienie dla mieszkańców zanieczyszczonego Krakowa.
Nietypowy obiekt powstaje przy Zalewie Nowohuckim. Prace budowlane już się rozpoczęły. Koszt budowy wyniesie ponad milion złotych.
Pierwsza krakowska tężnia będzie miała kształt trójkąta wysokiego na ok. 4 m. Całkowita powierzchnia wyniesie 350 m2, a zbiornik pomieści nawet 60 tys. litrów solanki.
Konstrukcja tężni składająca się z trzech 18-metrowych ramion wykonana zostanie z drewna modrzewiowego oraz tarniny. Ze ścian pokrytych tarniną będzie się sączyć solanka, wytwarzając wokół aerozol bogaty w cenne mikroelementy, takie jak jod, brom, wapń, magnez, potas, żelazo, czy sód. Solanka będzie prawdopodobnie dowożona tu z kopalni soli w Wieliczce.
Pomysłodawcą powstania tężni nad Zalewem Nowohuckim jest Marcin Permus, zastępca przewodniczącego Dzielnicy XVI Bieńczyce. Inspiracją była dla niego podobna atrakcja ustawiona kilka lat temu w Parku Zdrojowym w Rabce-Zdrój.
- Uwielbiam tam jeździć i któregoś dnia pomyślałem, że warto by było stworzyć coś takiego w Krakowie - mówi Permus.
Do pomysłu udało się przekonać radnych miasta i urzędników, którzy poszukali pieniędzy na tę nietypową inwestycję i właśnie przystąpili do jej realizacji. Nowohucka tężnia stanie niedaleko basenu “Wandzianka” i ogródka jordanowskiego.
W Krakowie za darmo
Tężnie solankowe stają się coraz bardziej popularne w Polsce. Dwa lata temu taka atrakcja powstała m.in w Wieliczce. Inwestycja, która pochłonęła 8 mln złotych, przypomina średniowieczną twierdzę. Za możliwość wdychania “morskiej bryzy” mieszkańcy i turyści muszą jednak zapłacić. Bilet wstępu kosztuje tu 9 złotych.
Marcin Permus zapewnia, że nowohucka tężnia będzie darmowa dla wszystkich.
Recepta na smog?
Powstający w tężni naturalny solny aerozol podobny jest do tego znad brzegu morza. Dzięki swoim zdrowotnym właściwościom, wspiera leczenie niektórych chorób dróg oddechowych, a także ma działanie profilaktyczne.
W trakcie całego dnia płuca - zwłaszcza mieszkańców Krakowa - gromadzą szereg pyłów, zawartych we wdychanym powietrzu. Inhalacje profilaktyczne pozwalają oczyścić drogi oddechowe. Godzinny spacer przy tężni solankowej to dawka jodu, która odpowiada trzem dniom spędzonym nad morzem.
Druga w pobliżu łąk
Za dwa lata na terenie Nowej Huty, w sąsiedztwie Łąk Nowohuckich, stanie również druga tężnia solankowa. Tym razem będzie to inwestycja zrealizowana w ramach tegorocznego budżetu obywatelskiego. Na projekt grupy studentów UJ „Zaciągnij się po-Tężnie – solankowe orzeźwienie dla Krakowa” zagłosowało niemal 6 tys. krakowian. Budowa tej tężni ma się rozpocząć na początku 2019 r. Obiekt powstanie w rejonie ul. Padniewskiego. Koszt inwestycji to ponad 942 tys. zł.
Po uruchomieniu dwóch tężni solankowych, żartobliwe hasło Nowa Huta - Zdrój, rzucone niegdyś przez nowohuckich aktywistów nabiera realnych barw. Zwłaszcza, że ta dzielnica od niedawna może też pochwalić się … własną wodą mineralną.
Na pomysł jej produkcji wpadli mieszkańcy działający w Stowarzyszeniu B1. - Doszliśmy do wniosku, że Nowa Huta ma wszelkie warunki do tego, by stać się uzdrowiskiem. Jest tu mnóstwo zieleni, a powietrze wcale nie jest bardziej zanieczyszczone od tego w popularnych uzdrowiskach, takich jak Rabka - mówi Adam Grzanka ze stowarzyszenia. - Jedyne czego nam brakowało to tężnia solankowa, która wkrótce powstanie i własna woda zdrojowa.
Na razie “Nowohucianka” rozlewana jest w Krynicy, ale przedstawiciele stowarzyszenia już myślą o robieniu odwiertów w Nowej Hucie i szukaniu pod jej powierzchnią dobrej wody, która w przyszłości mogłaby trafić do butelek z nowohucką etykietą.