PILNE

[TYLKO W news.krakow.pl] Katarzyna Król już bez poparcia PO

20 marca 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Platforma Obywatelska nie chce być dłużej utożsamiana z działaniami Katarzyny Król. Jeszcze dziś małopolscy działacze PO chcą przekazać prezydentowi i opinii publicznej swoje stanowisko w tej sprawie. Czy to początek końca koalicji prezydenta z PO?

Działacze PO przygotowali pismo do Jacka Majchrowskiego podczas specjalnego posiedzenia zarządu zwołanego w tej sprawie w ubiegłym tygodniu. Jeszcze dziś ma ono trafić do prezydenta, ale również opinii publicznej. Przedstawiciele partii prezentują w nim swoje stanowisko dotyczące działań Katarzyny Król, która od ponad dwóch lat pełni funkcję wiceprezydenta miasta ds. edukacji i sportu. W piśmie chcą dać do zrozumienia, że nie popierają prowadzonej przez nią polityki oświatowej.

Poparli, teraz żałują

Katarzyna Król nigdy nie kryła, że swoją obecną posadę zawdzięcza działaczom małopolskiej Platformy, a konkretnie Grzegorzowi Lipcowi, przewodniczącemu PO w Małopolsce. Grzegorz Lipiec przyznaje, że zaproponował Król na urząd zastępcy prezydenta ds. edukacji, bo wiedział, że prezydent poszukuje młodej, ambitnej osoby, niezwiązanej ze środowiskiem nauczycielskim. – Nigdy jednak nie było żadnej oficjalnej rekomendacji – zaznacza Lipiec.

W świat poszła jednak informacja, że Katarzyna Król dostała pracę dzięki rekomendacji PO, która w radzie miasta od połowy ubiegłej kadencji ma koalicję z klubem prezydenckim.

Dziś przedstawiciele PO zwyczajnie żałują udzielonego jej niegdyś poparcia.

Nie będziemy dłużej udawać, że jest od nas – mówi nam jeden z krakowskich radnych.

- Nie podobają nam się jej wypowiedzi, lekceważący ton, jakim zwraca się do rodziców zaniepokojonych o przyszłość swoich dzieci i nadgorliwość, z jaką wprowadza w życie reformę edukacji – dodaje inny.

U boku kurator z PiS

Katarzyna Król, wbrew popierającemu ją środowisku politycznemu, od samego początku otwarcie chwali przygotowaną przez PiS reformę edukacji. Kraków jako pierwsze miasto w Polsce przygotował nową sieć szkół, podpisał nawet bezprecedensowe porozumienie o współpracy z kuratorium oświaty. Katarzyna Król wielokrotnie występowała też u boku Barbary Nowak, małopolskiej kurator oświaty i była przez nią podawana za wzór innym samorządom w kraju.

Czarę goryczy przelał jednak występ prezydent Król na konferencji prasowej zorganizowanej przez Barbarę Nowak w siedzibie kuratorium 10 marca. Właśnie wtedy rodzice w całej Polsce, również w Krakowie, protestowali przeciwko wprowadzaniu w życie reformy PiS. Wielu zdecydowało się nie posyłać w tym dniu dzieci do szkoły. W niektórych miastach wsparcia udzielili im samorządowcy, którzy również mają wiele zastrzeżeń do proponowanych zmian. W Gdańsku lekcję obywatelskości dla „strajkujących” dzieci poprowadził prezydent Paweł Adamowicz.

W tym samym czasie rodzice w Krakowie mogli usłyszeć z ust wiceprezydent Król, że zamiast protestować mogli iść na wybory. - Ta wypowiedź zbulwersowała nie tylko rodziców, ale również środowiska, z którymi PO współpracuje chociażby przy zbieraniu podpisów pod referendum szkolnym – mówi Grzegorz Lipiec.

Lipiec przyznaje, że już wcześniej w rozmowie z Katarzyną Król prosił, by nie występowała na konferencjach prasowych u boku kurator i by powstrzymała się od ostentacyjnego popierania reformy. To, jak widać, nie poskutkowało.

Wyraźne odcięcie

- Nasze drogi się rozeszły - mówi Lipiec. - Dlatego chcemy jasno dać do zrozumienia opinii publicznej i panu prezydentowi Majchrowskiemu, że nie utożsamiamy się z takimi wypowiedziami, ani takim stanowiskiem w sprawie reformy, jakie reprezentuje Katarzyna Król. Nie można mówić o cofnięciu rekomendacji, bo takich nigdy oficjalnie nie udzielaliśmy, ale chodzi o wyraźne odcięcie się od niej. 

- Część mieszkańców uważa, że jest ona przedstawicielką PO i dlatego trzeba jasno dać do zrozumienia, że tak nie jest – dodaje radny PO Grzegorz Stawowy.

Radny zaznacza, że od samego początku współpraca z Król nie układała się najlepiej. – Już dwa miesiące po objęciu przez nią stanowiska doszło do pierwszego starcia. Wówczas chodziło o dotację dla przedszkoli niepublicznych, my uważaliśmy, że powinna zostać utrzymana na tym samym poziomie, Katarzyna Król chciała jej obniżenia o 10 proc. Już wtedy powiedziała nam, że jest pracownikiem prezydenta Majchrowskiego, a nie PO – wspomina Stawowy.

Wśród niektórych radnych panuje przekonanie, że Katarzyna Król powinna zostać odwołana z funkcji.

Prezydent nie ma zastrzeżeń

Jak mówi w rozmowie z news.krakow.pl Monika Chylaszek, rzeczniczka prasowa prezydenta Majchrowskiego, rekomendacje partyjne nie mają większego znaczenia, bo prezydent sam dobiera sobie współpracowników. – Nawet jeśli pani Katarzyna Król była polecona przez działaczy PO, to o jej wyborze zadecydowały względy merytoryczne – podkreśla Monika Chylaszek. – Pan prezydent bardzo dobrze ocenia Katarzynę Król, uważa, że dobrze wypełnia ona swoje obowiązki i nie ma żadnych zastrzeżeń do jej pracy.

O tym, że Król jest solidnym i odpowiedzialnym pracownikiem mówi również poseł PO Bogusław Sonik, któremu obecna wiceprezydent asystowała przez osiem lat.

Jaka przyszłość koalicji?

Poseł przyznaje, że jej zachowanie pozostaje w sprzeczności z politycznym stanowiskiem PO, ale nie można robić z niej kozła ofiarnego, skoro – tak naprawdę – wykonuje ona jedynie instrukcje prezydenta. – Nie wyobrażam sobie, żeby miała blokować wprowadzenie reformy wbrew stanowisku szefa miasta. Znalazła się w trudnej sytuacji, bo chce zrobić dobrze, to co do niej należy – zaznacza Bogusław Sonik i dodaje, że jest to zgodne z jej charakterem. – Ona jest nie tylko bardzo ambitna, ale też odpowiedzialna. Stawia sobie cele, które konsekwentnie realizuje – podkreśla poseł.

- Pytanie tylko, ile tak naprawdę jest warta koalicja, którą PO zawarło z Jackiem Majchrowskim – zastanawia się Bogusław Sonik.

Podpisana w grudniu 2014 roku umowa koalicyjna prezydenta z PO już od pewnego czasu trzeszczy. Do poważnego zgrzytu doszło w maju ubiegłego roku, kiedy radni PO chcieli przegłosować uchwałę o przestrzeganiu przez władze Krakowa niepublikowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Wówczas radni prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków wstrzymali się od głosu i uchwała nie przeszła. Podobnie było, gdy radni PO przygotowali rezolucję do rządu w sprawie cofnięcia reformy edukacji. Radni PK również wstrzymali się od głosu, ale rezolucję udało się przyjąć jednym głosem, bo na sali zabrakło radnego PiS Marka Lasoty.

Moim zdaniem większość problemów wynika z tego, że za mało ze sobą rozmawiamy – mówi Grzegorz Stawowy. - W poprzedniej kadencji, kiedy też mieliśmy koalicję z prezydentem, spotykaliśmy się z nim regularnie co 2 tygodnie, by omówić najważniejsze kwestie. Dzięki temu udawało się unikać problemów podczas głosowań.

Grzegorz Stawowy jest zdania, że mimo wszystko koalicja przetrwa, bo mieszkańcom Krakowa ciężko byłoby zrozumieć rozstanie Platformy z Jackiem Majchrowskim, a co za tym idzie dopuszczenie PiS-u do współrządzenia w mieście.

Próbowaliśmy się skontaktować z Katarzyną Król. W sekretariacie poinformowano nas, że przebywa na urlopie.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.