Urząd miasta zaprasza na najdroższą wystawę w Krakowie

Do Krakowa zawitała Wystawa Figur Stalowych. Będzie można na niej zobaczyć m.in. bohaterów znanych kreskówek wykonanych z metalowych śrubek i kółek. Choć współorganizatorem wystawy jest Muzeum Inżynierii Miejskiej, a zaprasza na nią sam urząd miasta, cena biletu może skutecznie zniechęcić do jej odwiedzenia.

Wystawa, która przyjechała do nas z Pruszkowa wcześniej była prezentowana w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Składa się na nią ponad 60 recyklingowych rzeźb stalowych, inspirowanych postaciami z bajek, filmów science fiction, świata fantasy, celebrytami, jak również zwierzętami czy modelami luksusowych marek samochodów, które wykonane są w skali 1:1. - To właśnie samochody oraz wysokie na ponad 4 metry autoboty robią największe wrażenie na odwiedzających - mówi Cezary Molski z Galerii Figur Stalowych, która organizuje wystawę.

Promocja pod szyldem miasta

W murach krakowskiego Muzeum Inżynierii Miejskiej rzeźby ze złomu będą gościć od jutra aż do końca czerwca. Współorganizatorem wydarzenia jest MIM, które podpisało z właścicielem rzeźb umowę o współpracy. Dzięki temu Galeria otrzymała za darmo pomieszczenia na zorganizowanie ekspozycji i może liczyć na promocję w miejskich mediach.

Zaproszenie na wydarzenie można znaleźć na oficjalnym miejskim portalu, a na ulicach pojawiły się bilbordy opatrzone logotypem Krakowa i MIM, co może sugerować, że wydarzenie zostało przygotowane przez miejską instytucję. - Jako jednostka miejska mamy obowiązek umieszczania logotypu miasta na plakatach reklamujących wydarzenia, które współorganizujemy - tłumaczy Aleksandra Błaszczak, kierownik działu promocji MIM.

Jednocześnie przedstawiciele muzeum zapewniają, że kampania promocyjna wystawy w całości finansowana jest przez autora ekspozycji.

"Niedrogie do zrealizowania wydarzenie"

W zamian za udostępnienie miejsca i promocję wydarzenia organizator wystawy zapewnia muzeum proporcjonalny udział w przyszłych zyskach. 

- Dla muzeum taka gotowa wystawa, której nie trzeba przygotowywać od zera jest niedrogim do zrealizowania wydarzeniem, co nie uszczupla budżetu miasta, a daje możliwość zarobku. Pieniądze ze sprzedaży biletów wesprą muzeum w realizacji własnych, niekomercyjnych, ciekawych wystaw w przyszłości - zaznacza Piotr Gój, dyrektor MIM.

Problem w tym, że odbywa się to kosztem mieszkańców. Ceny biletów wstępu na wystawę daleko odbiegają bowiem od standardowych kosztów wizyty w muzeum i są najwyższe w Krakowie, jeśli chodzi o tego typu wydarzenie.

Za bilet normalny trzeba zapłacić 35 złotych, ulgowy kosztuje 25 zł, a rodzinny dla 4 osób 100 zł. - Koszty zorganizowania tej wystawy, związane z wytworzeniem figur czy aranżacją wnętrz muzeum, są bardzo duże - tłumaczy Cezary Molski.

“Komercyjne wystawy na ogół są dość drogie”

Co na temat kosztów zwiedzania ekspozycji mówią przedstawiciele muzeum? Jego dyrektor Piotr Gój zaznacza, że:- Komercyjne wystawy na ogół są dość drogie i na to nie mamy wpływu. Cena biletu często narzucana jest przez autora ekspozycji i wynika z niezależnych od nas czynników czy kosztów własnych.

Szef MIM podkreśla jednak, że współorganizacja wydarzenia przez instytucję miejską wymusza na twórcy wystawy uwzględnienie zniżek, których zazwyczaj takie wydarzenia nie respektują.

- Dzięki temu na dość drogą, ale atrakcyjną dla wielu wystawę mogą przyjść również osoby mniej zamożne i to jest wielka zaleta takiej kooperacji - podkreśla dyrektor Gój i wylicza, że 50-procentowy rabat przysługuje posiadaczom Krakowskiej Karty Rodzinnej KKR3+ oraz Krakowskiej Karty Rodziny z Niepełnosprawnym Dzieckiem. Bezpłatnie wystawę mogą zwiedzać m.in. dzieci poniżej 3 roku życia, czy nauczyciele, którzy przyprowadzą minimum 10 uczniów.

- Co więcej, aby wyjść naprzeciw zwiedzającym, wprowadziliśmy atrakcyjne cenowo bilety łączone - dodaje dyrektor.

Bilet łączony (na wystawę figur oraz pozostałe wystawy MIM) kosztuje 45 zł, ulgowy 30 zł, a rodzinny 140 zł.

Fot. Galeria Figur Stalowych