Policjanci zatrzymali 40-letnego mieszkańca Krakowa, który wyskoczył z okna mieszkania na II piętrze, do którego wczesniej próbował się włamać. Twierdził, że dlatego, bo nie miał gdzie przenocować.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że w jednym z bloków przy ulicy Limanowskiego znajduje się mężczyzna, który usiłuje wchodzić do poszczególnych mieszkań. Gdy policjanci przyjechali na miejsce okazało się, że mężczyzna leży na chodniku przed blokiem, bo wyskoczył przez okno 2 piętra. Z uwagi na to, że uskarżał się na bóle nóg i rąk na miejsce została wezwana karetka pogotowia.
Funkcjonariusze ustalili, że gdy 40-latek chciał siłą chciał wtargnąć do jednego z mieszkań, przebywająca w środku kobieta zaczęła wzywać pomocy. Na ratunek przyszli sąsiedzi, którzy obezwładnili mężczyznę i zamknęli w pustym pomieszczeniu. Niedoszły włamywacz próbował się z niego wydostać się, a gdy okazało się to niemożliwe, postanowił wyskoczyć przez okno. W chwili zdarzenia miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zatrzymany usłyszał zarzuty naruszenia miru domowego, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna tłumaczył, że będąc pod wpływem alkoholu bał się wrócić do domu więc szukał lokum, by móc bezpiecznie przenocować.