Zdaniem radnego Łukasza Gibały w naszym mieście powinny powstawać nie tylko baseny kryte, ale też te na wolnym powietrzu. - Krakowianie z rozrzewnieniem wspominają czasy, kiedy mogli korzystać z wielu takich obiektów. Dzisiaj do dyspozycji mają tylko dwa. To stanowczo za mało - twierdzi lider klubu radnych Kraków dla Mieszkańców. Napisał właśnie w tej sprawie interpelację do Jacka Majchrowskiego.
Około dziesięciu lat temu z mapy Krakowa zniknęły trzy odkryte baseny - przy Eisenberga, w Borku Fałęckim i przy stadionie Wisły. Jeszcze wcześniej zamknięty został basen Cracovii. W latach siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych w naszym mieście funkcjonowało blisko 10 takich miejsc, a do tego wielka plaża nad Wisłą. Dzisiaj mieszkańcy korzystać mogą z zaledwie dwóch okrytych basenów - Clepardii na Białym Prądniku i Wandzianki (dawnej Krakowianki) przy Zalewie Nowohuckim. - Otwarty basen to nie tylko możliwość uprawiania sportu na wolnym powietrzu. To także szansa schłodzenia się podczas coraz bardziej uciążliwych upałów, dotkliwych zwłaszcza w tak dużym mieście, jak Kraków - mówi Gibała. - Również dlatego takich miejsc powinno być więcej - dodaje.
Zdaniem radnego najbardziej poszkodowani są mieszkańcy południowej, południowo-zachodniej i centralnej części miasta. - Pozostają im tylko maksymalnie zatłoczone Bagry albo wyjazd pod Kraków, do Kryspinowa, bo Zakrzówek przez najbliższe kilka lat będzie zamknięty - argumentuje Gibała. W swojej interpelacji wskazuje, że Zarząd Infrastruktury Sportowej inwestuje w baseny, ale tylko te kryte, a ich funkcja jest zupełnie inna. Podkreśla także, że koszty budowy w przypadku krytego basenu są wyższe. Łukasz Gibała podaje tu przykład oddanego do użytku w poprzednim sezonie kompleksu basenowego w Nysie. Obiekt kosztował niecałe 16 milionów złotych, a nazywany jest jednym z najnowocześniejszych kąpielisk w Polsce. To aż sześć niecek basenowych, wieża z trzema zjeżdżalniami, taras z leżakami i cała potrzebna infrastruktura dodatkowa. - Tymczasem średni koszt budowy basenu krytego w Krakowie to kilkadziesiąt milionów złotych. Również późniejsze utrzymanie obiektu jest droższe, niż w przypadku basenu odkrytego - mówi. Zdaniem radnego w naszym mieście powinny powstać co najmniej dwa takie obiekty - jeden w szeroko pojętym centrum miasta i drugi, na coraz intensywniej zabudowywanym osiedlami mieszkaniowymi południu Krakowa.
Fot. Pixabay