Zawał serca był przyczyną śmierci 28-letniej lekarki z Krakowa. Kobieta zmarła podczas dyżuru w całodobowej przychodni w Niepołomicach. Wcześniej przepracowała 8 godzin w jednej z krakowskich klinik.
Z końcem sierpnia podczas dyżuru nocnego w całodobowej przychodni lekarskiej w Niepołomicach lekarka źle się poczuła i upadła. Mimo podjętej reanimacji nie udało się przywrócić akcji serca. Wielicka prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo, które prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Ustalono w nim, że kobieta w godz. od 8 do 16 pracowała w jednej z klinik w Krakowie, a następnie od godz. 18 pełniła dyżur nocny w przychodni w Niepołomicach, który miał trwać do godz. 8 następnego dnia. W toku postępowania przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczono ślady i dowody, a ciało zmarłej lekarki przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Początkowo informowano, że przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazała, co było przyczyną śmierci.
Dziś prokuratura przekazała nam informacje, że otrzymała protokół sekcji zwłok lekarki, z którego wynika, że zgon spowodowała niedokrwienna martwica mięśnia sercowego, czyli zawał.
- Jeszcze czekamy na badania toksykologiczne, które ma pomóc w uzyskaniu odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do śmierci tej kobiety- powiedział nam prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.