A wszystko zaczęło się od.... zaśmiecania. Policjanci, pełniąc służbę w centrum miasta, zauważyli mężczyznę, który wyrzucił na ziemię śmieci. Jako, że jest to wykroczenie podeszli do niego, by go wylegitymować.
- Podczas sprawdzenia okazało się, że mężczyzna okazał dowód osobisty, który po sprawdzeniu w bazie danych okazał się być dokumentem utraconym. Mężczyzna próbował tłumaczyć, że dowód należy do jego brata i przez pomyłkę założył jego kurtkę, w której kieszeni schowany był dokument - informuje policja. Mundurowi nie uwierzyli jednak w jego tłumaczenia. - 31-latek został zatrzymany ze względu na posługiwanie się nie swoim dowodem osobistym, jak i znieważenie funkcjonariuszy, do którego doszło podczas legitymowania. W komisariacie podczas wykonywania czynności z zatrzymanym okazało się, że pobrane odciski palców zdradziły jego prawdziwą tożsamość. To 31-letni obywatel Armenii. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jak również był poszukiwany do doprowadzenia do zakładu karnego celem odbycia kary za groźby karalne - informują dalej krakowscy policjanci.
Ormianin usłyszał trzy zarzuty: posługiwania się nie swoim dowodem osobisty, znieważenia policjantów i unikania odpowiedzialności karnej.
Fot. Pixabay