PILNE

Wspólny kandydat opozycji na prezydenta Krakowa. Jest propozycja

02 października 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Władysław Kosiniak-Kamysz proponuje wspólnego kandydata opozycji na prezydenta Krakowa. Jego zdaniem najlepszy na to stanowisko byłby urzędujący szef miasta. Przewodniczący ludowców zaapelował dziś do Jacka Majchrowskiego, by ten wcześniej ujawnił swoje wyborcze plany.

- Wiem, że prezydent Majchrowski poważnie myśli o starcie w zbliżających się wyborach samorządowych. Sam uważam, że powinien startować, zwłaszcza w obecnej sytuacji waśni politycznych, kiedy na poziomie samorządu potrzebna jest stabilizacja - mówi w rozmowie z nami Władysław Kosiniak-Kamysz, przewodniczący PSL, który dziś w Krakowie podczas konferencji prasowej zaapelował do prezydenta miasta, by ten wcześniej, niż pierwotnie planował, ogłosił, czy zamierza ubiegać się o piątą kadencję.

Wspólny kandydat

Co więcej, Kosiniak-Kamysz proponuje, by Majchrowski stał się wspólnym kandydatem wszystkich partii opozycyjnych, organizacji pozarządowych i ruchów miejskich. - Nie prowadziłem jeszcze na ten temat żadnych oficjalnych rozmów, ale wiem, że na przykład Platforma Obywatelska jest bliska poparcia Jacka Majchrowskiego, bo ich kandydat w poprzednich wyborach poniósł klęskę - przypomina Kosiniak-Kamysz.

Zdaniem szefa ludowców takie rozwiązanie byłoby korzystne nie tylko dla miasta, ale również dla samej PO.

Co o propozycji przewodniczącego PSL sądzi sam zainteresowany? - Dziś rano dzwoniłem do prezydenta, by poinformować go o moich planach, kiedy o tym usłyszał tylko się uśmiechnął - relacjonuje Kosiniak-Kamysz.

Prezydentowi jest miło

Prezydent Majchrowski zwykle dopiero na pół roku przed datą wyborów ogłasza, czy weźmie udział w kampanii. - Nie inaczej będzie tym razem - studzi zapał szefa PSL Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta. - Panu prezydentowi jest bardzo miło i cieszy się z deklaracji pana Kosiniaka, ale wybory nie zostały jeszcze ogłoszone, a pan prezydent zawsze przestrzega prawa i wie, że kampanię wyborczą prowadzi się w kampanii wyborczej - dodaje rzeczniczka.

Władysław Kosiniak-Kamysz ma jednak nadzieję, że prezydent posłucha apelu ludowców i wcześniej podejmie decyzję. - W obecnej sytuacji politycznej takie przyspieszenie jest konieczne, zwłaszcza, że zaczęły się już pojawiać kandydatury po stronie obozu rządzącego - tłumaczy Kosiniak Kamysz.

Spór o kandydata w obozie rządzącym

Wczoraj wicepremier Jarosław Gowin, lider ugrupowania Polska Razem poinformował na antenie Radia Kraków, że chciałby, aby kandydatką obozu Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Krakowa była Jadwiga Emilewicz, która jest obecnie podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju. Chwilę później do zapowiedzi Gowina odniósł się na Twitterze Ryszard Terlecki z PiS: - Podobno Jarosław Gowin ogłosił wiceminister Emilewicz kandydatką na prezydenta Krakowa. Nie jest to kandydatura uzgodniona z PiS - napisał.

- Zaraz okaże się, że po stronie obozu rządzącego będzie dwóch albo trzech kandydatów, tym bardziej uzasadnione wydaje się, żeby opozycja wystawiła jednego - argumentuje Kosiniak-Kamysz.

Czekając na ordynację

Grzegorz Lipiec, szef małopolskiej PO nie chce komentować sprawy i odsyła do Aleksandra Miszalskiego, przewodniczącego krakowskiej Platformy. Ten zaznacza, że przy podejmowaniu decyzji kluczowe będzie to, jak ma wyglądać przyszła ordynacja wyborcza. PiS zapowiada bowiem skrócenie jej do jednej tury. - Wówczas zasadnym wydaje się wystawienie wspólnego kandydata i w takim wypadku Jacek Majchrowski byłby z pewnością jedną z osób braną przez nas pod uwagę - mówi Miszalski. - Jeśli jednak nadal będą obowiązywać dwie tury wyborów wówczas PO wystawi własnego kandydata. Miszalski wymienia przy tym trzy nazwiska: Bogdan Klich, Bogusław Sonik i Róża Thun.

W przypadku zmiany ordynacji wyborczej PO gotowa jest usiąść do rozmów z kilkunastoma partiami i organizacjami działającymi w Krakowie. - Teraz jednak jest za wcześnie, by dyskutować na ten temat - uważa Miszalski.

Kandydat jawnie antypisowski

Przewodniczący krakowskiej PO zwraca też uwagę, że choć jego partia jest w koalicji z prezydentem w radzie miasta to jednak, nie wszystkie działania Majchrowskiego podobają się przedstawicielom Platformy. - Naszym kandydatem nie może być osoba, która współpracuje z PiS, a prezydent Majchrowski już nie raz pokazał, że blisko mu do tej partii - zaznacza Miszalski i przypomina kwestie związane z reformą edukacji, którą prezydent wprowadzał w Krakowie w ścisłym porozumieniu z kuratorium oświaty, a kiedy radni PO chcieli przegłosować rezolucję potępiającą zmiany w oświacie, prezydenccy radni byli przeciw.

- Podobnie zresztą jak w przypadku rezolucji w obronie Trybunału Konstytucyjnego, czy sprawy finansowania in vitro z budżetu miasta - przypomina Miszalski i dodaje: - Wspólny kandydat opozycji musi być jawnie antypisowski, a prezydent Majchrowski taki nie jest.

Majchrowski jak Trump i Reagan

Prezydent Jacek Majchrowski rządzi Krakowem nieprzerwanie od 15 lat. W tym roku obchodził 70-te urodziny, jednak zdaniem Kosiniaka-Kamysza wiek obecnego prezydenta nie powinien być żadną przeszkodą. - Zarówno Donald Trump, jak i Hillary Clinton w momencie kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych mieli skończone 70 lat, tyle samo miał Ronald Reagan zostając prezydentem USA. W przypadku Jacka Majchrowskiego dobrym pomysłem byłoby zaprezentowanie w kampanii młodego zespołu przyszłych zastępców, z którymi prezydent szedłby po zwycięstwo - radzi Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz na prezydenta?

Szef ludowców zapytany przez nas, czy w przypadku, gdyby Jacek Majchrowski zrezygnował z ubiegania się o urząd, rozważa możliwość startu w wyborach na prezydenta Krakowa odpowiedział, że teraz najważniejsze jest, co zdecyduje prezydent Majchrowski. - Moje kandydowanie byłoby bardzo trudne, bo mam jako przewodniczący partii inne zadania do wykonania i ciężko byłoby mi to pogodzić ze startem w wyborach - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz.

Nie chce też zdradzać nazwisk innych potencjalnych kandydatów, których mogłaby poprzeć jego partia w przyszłorocznych wyborach samorządowych w Krakowie.

Kosmiczny kandydat

Na razie jedynym kandydatem na prezydenta Krakowa jest Konrad Berkowicz, przedstawiciel partii Wolność, który swój start zapowiedział już na początku sierpnia. - Naszym celem jest naprawa Krakowa - powiedział na zwołanej wówczas konferencji prasowej. - Żeby to zrobić trzeba obalić hegemonię obecnej władzy miasta i na tym będzie skupiona nasza kampania. Chcemy wystrzelić Majchrowskiego w kosmos.

Swojego udziału w wyborach nie wyklucza również Łukasz Gibała ze Stowarzyszenia Logiczna Alternatywa. - Rządy Jacka Majchrowskiego są złe dla Krakowa dlatego zrobimy wszystko, aby przestał być prezydentem. Logiczna Alternatywa na pewno go nie poprze, tylko wystawi własnego kandydata, którym prawdopodobnie będę ja - mówi Gibała, były poseł PO i Ruchu Palikota, a prywatnie siostrzeniec Jarosława Gowina.

Fot. krakow.pl

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.