Po wizycie dwojga bezdomnych osób w pociągu relacji Kraków-Gdynia skład został poddany dezynsekcji.
O sprawie informowaliśmy wczoraj. Pociąg Pendolino jadący z Krakowa do Gdyni niespodziewanie zatrzymał się na stacji w Miechowie. Jak się później okazało przyczyną nieplanowanego postoju było dwoje bezdomnych, którzy podróżowali na gapę. Jednak brak biletu był tu najmniejszym problemem.
- Ze względu na bardzo niski stan higieny osobistej tych osób, a przede wszystkim z powodu widocznych licznych wszy we włosach kobiety, na miejsce została wezwana policja. Bezdomni nie posiadali biletów na przejazd, ponadto ze względu na ich zachowanie i złamanie zakazu picia alkoholu w pociągu, funkcjonariusze policji wyprowadzili bezdomnych ze składu - relacjonuje Agnieszka Serbeńska, rzecznik prasowy PKP Intercity.
Zdaniem przedstawicielki spółki, osoby bezdomne stworzyły zagrożenie zarówno pod względem zdrowia, jak i bezpieczeństwa podróżujących w pociągu. - Dlatego kierownik, zgodnie zobowiązującymi przepisami i zasadami regulaminu, miał prawo wezwać policję i wyprosić dwoje bezdomnych - tłumaczy Agnieszka Serbeńska.
Pociąg wyruszył w drogę po 47 minutach postoju. Fotele, które zajmowali pasażerowie na gapę, zostały wyłączone z użytkowania. Ze względów bezpieczeństwa, przestrzeń, w której przebywali bezdomni została zabezpieczona przez drużynę konduktorską. - Jednocześnie konduktorzy przekierowali pasażerów wsiadających na dalszych stacjach do pozostałych części pociągu - dodaje Serbeńska i zapewnia, że po skończonym biegu skład został poddany czyszczeniu i dezynsekcji.