Wygrać obowiązkowo. Wisła - Górnik Łęczna

Limit błędów piłkarze Wisły Kraków chyba wyczerpali już w tym sezonie. Drużyna Tadeusza Pawłowskiego, wreszcie musi zacząć wygrywać, jeśli realnie myśli o tym aby drugą część sezonu bezpiecznie spędzić grając w grupie mistrzowskiej. Do Krakowa przyjeżdża nieobliczalny Górnik Łęczna, który niejedną niespodziankę w tym sezonie już sprawiał.

Nastawieni na atak

Głównym celem transferowym Białej Gwiazdy w tym okienku transferowym było pozyskanie napastnika. Ten cel udało się osiągnąć nawet podwójnie.

Pod Wawel sprowadzony został Zdenek Ondraszek, a także młody i obiecujący – Krzysztof Drzazga. Wszystko po to, aby krakowianie po raz pierwszy od dobrych kilku lat mogli zagrać dwójką, prawdziwych napastników.  Taki pomysł na Wisłę ma właśnie nowy szkoleniowiec Białej Gwiazdy, Tadeusz Pawłowski. Po kontuzji do kadry wraca Paweł Brożek, który z powodu uraz nie mógł zagrać przeciwko Śląskowi Wrocław. Brożek na pewno wybiegnie dziś w podstawowym składzie i wraz z Ondraszkiem na stworzyć zabójczy duet. Problem w tym, że obaj panowie jeszcze ze sobą nie grali i dziś po raz pierwszy będziemy mogli zobaczyć jak na boisku wygląda ich współpraca. Ondraszek z dobrej strony pokazał się tydzień temu w starciu przeciwko Śląskowi. Był aktywny, walczył o piłkę, ale nie potrafił zamienić choćby jednej sytuacji na gola, dlatego Wisły znów do  Krakowa wróciła bez punktów.

‘’Normalnie przed meczem nie chciałbym się otwierać, ale Paweł Brożek jest zdrowy, trenował normalnie cały tydzień z nami. Nie ma żadnych dolegliwości i jeśli mam do dyspozycji dwóch tak dobrych zawodników, to ze szkodą dla zespołu byłoby gdybym kombinował i któregoś z nich trzymał na ławce rezerwowych i czekał na jakieś taktyczne zmiany. Chcemy zagrać ofensywnie, dwoma napastnikami, więc jutro Ci dwaj zawodnicy wyjdą i będą grali w przodzie ‘’– mówił na przedmeczowej konferencji, Tadeusz Pawłowski.

Na samym dnie 

Sytuacja w tabeli Wisły Kraków ciągle jest fatalna. Krakowianie zajmują w tej chwili przed ostanie miejsce, ponieważ w tej kolejce Podbeskidzie niespodziewanie poradziło sobie na własnym stadionie z Lechem Poznań i przeskoczyło Białą Gwiazdę w tabeli. Wiślacy, jeśli myślą o tym by realnie powalczyć o awans do grupy mistrzowskiej, to bezwzględnie muszą zacząć wygrywać.

‘’Na pewno nie jest łatwo, bo każdy patrzy w tabele. Myślę jednak, że zespół, a mamy na tyle rutynowanych zawodników, że powinien sobie dać radę z presją tego naszego aktualnego miejsca w tabeli. Z drugiej strony jeśli popatrzy się na nasze najbliższe mecze, to możemy pokusić się o dobrą passę i kolejne wygrane. Jutrzejsza daje nam możliwość dojścia do 10. miejsca w tabeli’’ – powiedział, Tadeusz Pawłowski.

Kalendarz rozgrywek dla Białej Gwiazdy w najbliższym czasie nie jest najgorszy. Wisła zmierzy się głównie właśnie z drużynami, które są tuż nad nią w ligowej tabeli. Jeśli zawodnicy z Krakowa zmobilizują się i odzyskają formę, to spokojnie jeszcze mogą powalczyć o awans do mistrzowskiej grupy.

Nieobliczalny Górnik

Górnik Łęczna, to był zawsze niewygodny rywal dla Wisły. Ciężko jednoznacznie określić o co walczy ta drużyna, ale już nieraz w tym sezonie łęcznianie potrafili sprawić niespodziankę. W ostatniej kolejce zremisowali bezbramkowo z liderem, Piastem Gliwice i na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. Największym zagrożeniem jest zawsze groźny Grzegorz Bonin, a obrona Wisły musi zwrócić uwagę jeszcze na Grzegorza Piesio, który już nieraz w tym sezonie pokazywał się naprawdę z dobrej strony.  ‘’Nie ma łatwych meczy. Nie ma co patrzeć na tabele, bo jeden dwa mecze zmieniają  ją całkowicie. Jest bardzo duży ścisk i Na to nie możemy patrzeć. Ja akurat miałem okazję oglądać mecz Wisły i uważam, że grali nieźle i nie zasłużyli na porażkę ze Śląskiem ‘’- mówił w rozmowie z klubowa telewizją Górnika Łęczna, Tomasz Nowak.