Mieszkaniec Krakowa postanowił pozbyć się poremontowych odpadów. Gruz i płyty gipsowe porzucił w zagajniku przy ul. Szastera. Miał jednak wyjątkowego pecha.
O śmieciach porzuconych na poboczu drogi przy ul. Szastera poinformowali Straż Miejską okoliczni mieszkańcy. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce znaleźli rozrzucone w zagajniku worki, a w nich poremontowe odpady - gruz i płyty gipsowe, które zgodnie z przepisami powinny były trafić do specjalnego kontenera, a następnie do utylizacji.
Mieszkaniec, który postanowił pójść na skróty miał jednak wyjątkowego pecha. W workach obok gruzu strażnicy miejscy znaleźli bowiem … dokumenty z adresem, które doprowadziły ich do winowajcy. Kiedy funkcjonariusze zapukali do mieszkania, drzwi otworzył mężczyzna, który od razu przyznał, że to on wyrzucił część znalezionych przez strażników śmieci, a następnie zobowiązał się do ich usunięcia. Nie uniknął jednak mandatu karnego. Za popełnione wykroczenie będzie musiał zapłacić 500 zł.
Fot. Straż Miejska Kraków