PILNE

Wyspiański znów na aukcji. Czy tym razem uda się sprzedać obraz?

12 grudnia 2017 Kultura
Autor:  Anna Kolet-Iciek

„Macierzyństwo” Stanisława Wyspiańskiego idzie pod młotek. Cena wywoławcza to 800 tys. złotych, ale szacuje się, że jej wartość może wynieść nawet 2 mln złotych. W czwartek licytowane będą również obrazy innych artystów związanych z Krakowem, jak chociażby Jana Matejki, czy Juliana Fałata.

Licytacja odbędzie się w Domu Aukcyjnym DESA Unicum 14 grudnia. Gwiazdą aukcji ma być obraz Stanisława Wyspiańskiego “Macierzyństwo”, który przez długie lata uznawany był za zaginiony. Pierwszy raz pojawił się na aukcji w 2007 roku. Po 10 latach praca wraca na rynek.

Obraz przedstawia żonę artysty – Teodorę Teofilę Pytko, trzymającą na rękach jedno z trojga ich dzieci. Cena wywoławcza wynosi 800 tys. złotych, jednak szacuje się, że kwota wylicytowana może osiągnąć nawet 2 mln złotych.

Dzieło pójdzie pod młotek na aukcji Sztuka Dawna, na której znajdą się prace najwybitniejszych artystów XIX wieku, początków wieku XX oraz międzywojnia.

Matejko, Fałat, Makowski...

Wśród licytowanych prac znajdzie się także m.in. dzieło Juliana Fałata „Po polowaniu w Hubertusstock” wyceniane na milion złotych. Pod młotek pójdzie także praca Tadeusza Makowskiego „Grupa dzieci z koszykiem owoców”, która znajdowała się wcześniej w depozycie Muzeum Narodowego w Warszawie. Cena wywoławcza pracy to 800 tys. złotych. Szacuje się, że jej wartość może wynieść nawet 1,5 mln złotych.

W katalogu aukcyjnym można znaleźć także trzy prace Mojżesza Kislinga: „Kobiecy akt siedzący” (cena wywoławcza: 290 tys. zł), „Port w Marsylii” (cena wywoławcza: 280 tys. zł) oraz „Kwiaty w wazonie” (cena wywoławcza: 70 tys. zł).

W czwartek będzie można również wylicytować pracę Jana Matejki – „Portret Antoniego Serafińskiego” (cena wywoławcza: 380 tys. zł).

Na aukcji pojawią się również dzieła innych cenionych twórców sztuki dawnej m.in. Władysława Ślewińskiego, Jacka Malczewskiego, Eugeniusza Zaka, Józefa Chełmońskiego, Januarego Suchodolskiego, Ludomira Sleńdzińskiego i Józefa Pankiewicza.

Nikt nie chciał Wyspiańskiego

W połowie października warszawski dom aukcyjny Agra-Art również wystawił na licytację obrazy autorstwa Wyspiańskiego. Oba to portrety, jeden przedstawia dziewczynkę w biało-niebieskiej sukience, drugi dr. Jana Raczyńskiego.

Żadnego z nich nie udało się jednak sprzedać, choć w zamierzeniu właścicieli domu aukcyjnego Raczyński miał być gwiazdą licytacji. Dzieło długo uznawane było za zaginione. Portret odnaleziono w Toronto w prywatnej kolekcji spadkobierców Hilarego Stykolta, chemika i doktora praw. Jego wartość została oszacowana na 450-800 tys. złotych, a cena wywoławcza wyniosła 420 tys. złotych.

Przedstawiciele Agra-Art liczyli na spory sukces, obraz Wyspiańskiego stał się nawet wizytówką aukcji. Okazało się jednak, że nie tylko udało się go sprzedać, ale co więcej nikt nawet nie wziął udziału w licytacji, podobnie jak w przypadku "Portretu Dziewczynki", którego cena wywoławcza wynosiła 200 tys. złotych.

- Brak zainteresowania dziewczynką, która jest trochę szkicowym obrazem, szczególnie mnie nie dziwi, jednak jestem bardzo zaskoczony, tym, że nie udało się sprzedać dr. Raczyńskiego - mówił w rozmowie z nami tuż po zakończeniu aukcji Konrad Szukalski, prezes Agra-Art. 

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.