„Miejsce, gdzie się robi i gdzie się dzieje” - tak piszą sami o sobie przedstawiciele Wytwórni. I faktycznie, można tu zrobić np. własny fotel albo krzesło, ale też spotkać się z mistrzami rzemiosła lub kreatywnie popracować w dziedzinie nowych technologii. Tak więc dzieje się. Gdzie? Oczywiście na krakowskim Zabłociu.
Na ul. Ślusarskiej 9 mieści się wyjątkowe miejsce, którego członkiem może zostać każdy. Tutaj tworzy się, pracuje i… wytwarza. A wszystko zaczęło się 4 lata temu. Kilkoro znajomych – architekci, graficy, projektanci – szukało miejsca do pracy. Mieli projekty i pomysły na ich realizację, brakowało im tylko przestrzeni, w której mogliby je realizować. Stwierdzili więc, że stworzą ją razem. W 2013 roku w przestrzeni jeszcze nie tak popularnego jaki dziś Zabłocia powstała Wytwórnia.
- Szybko wyewoluowała w miejsce pracy, do którego mogli przyjść wszyscy i zająć się tu własnymi projektami – mówi Kasia Dulińska-Bochonko, która do Wytwórni trafiła 3 lata temu, po założeniu własnej działalności gospodarczej.
Kasia zajmuje się sitodrukiem i grafiką. Kiedy kilka lat temu dostała dotację na założenie własnej działalności gospodarczej, pieniądze wydała głównie na sprzęt. Potrzebowała jeszcze miejsca, gdzie mogłaby go postawić i zacząć pracę.
- Nie mogłam ustawić maszyny drukarskiej w domu! Tak trafiłam na Wytwórnię i jestem tu już od kilku lat. Widzę ją właściwie jako rodzaj inkubatora dla młodych ludzi, którzy chcą założyć własną działalność, a nie mają na to zupełnie miejsca. Wytwórnia pozwala wykupić członkostwo we w miarę niskiej cenie i znaleźć tę przestrzeń do pracy – mówi.
Wiele osób przychodzi tu jednak także odpocząć po pracy i zająć się swoim hobby, samodzielnie coś wytworzyć. Pracują w warsztacie, szyją, drukują i skręcają. Pomysłów jest wiele, bo również to miejsce jest otwarte na nowe propozycje. Do dyspozycji członków jest otwarta pracownia, prototypownia, wspomniany już warsztat oraz przestrzeń co-workingowa. „Wytwórcy” zajmują się także frezowaniem, ceramiką, fotografią (w budynku znajduje się ciemnia), produkcją instrumentów muzycznych, ale też elektroniką, programowaniem czy marketingiem. Raz w miesiącu spotykają się też na wspólnym śniadaniu. To już tradycja. Jak podkreślają osoby tworzące kreatywną inicjatywę na Zabłociu, to specjalne spotkanie pomaga im budować społeczność zgromadzoną wokół Wytwórni.
Dla tych, którzy chcą nauczyć się czegoś nowego organizowane są także warsztaty. Choć nie jest to obowiązkowe, często są prowadzone przez członków Wytwórni. Dlatego niejednokrotnie rodzaj zajęć zależy od ich specjalizacji. W programie pojawiają się stolarstwo, renowacja mebli, tapicerstwo, sitodruk, grafika warsztatowa czy fotografia i szycie. Najmłodsi skorzystać mogą natomiast z warsztatów naukowych.
- Stolarstwo, renowacja mebli oraz tapicerstwo to nasze najpopularniejsze warsztaty. Ludzie chcą coś zrobić sami, mają chyba dość „masówki”, a poza tym to jest po prostu wartość dodana. Fajniej jest mieć przecież fotel, który zrobiło się samemu, niż kupić kolejny w Ikei – zaznacza przedstawicielka Wytwórni.
Tak więc to nie tylko miejsce dla start-upów i projektów realizowanych przez ludzi młodych. Niezwykła popularność szeroko pojętego rzemiosła, na które zapanowała obecnie moda, każe odwoływać się do doświadczenia przedstawicieli zawodów, które dziś są coraz rzadziej spotykane i niejednokrotnie zapominane. Można spotkać ich w Wytwórni także za sprawą specjalnej akcji.
Program „Mistrzowie” łączy pokolenia. Jego koordynatorem jest Warsztat Innowacji Społecznych, również mający swoją siedzibę w Wytwórni, której członkowie aktywnie wspierają projekt. Gromadzi on grupy mistrzów, czyli osoby po 60 roku życia – krakowskich rzemieślników, mistrzów fachu i ludzi zajmujących się tzw. ginącymi zawodami. Może to być np. stolarz, tapicer, złotnik, introligator itd. Za każdym razem zestaw jest nieco inny. Mistrzowie prowadzą warsztaty międzypokoleniowe, na których około połowę uczestników stanowią osoby powyżej 60 roku życia, druga połowa to natomiast osoby młodsze, zwykle mające do 30 lat.
Podobną mieszankę spotkać można podczas innych zajęć w Wytwórni, gdyż jak zaznaczają jej członkowie, współpraca międzypokoleniowa jest dla nich bardzo ważna i choć przestrzeń na Zabłociu jest niesamowita jako fizyczne miejsce, to jej charakter i specyfikę tworzą ludzie. I to dzięki nim nie tylko „się robi”, ale przede wszystkim „się dzieje”.
Zdjęcia: dzięki uprzejmości Wytwórni