PILNE

Z jego resztek kobiety szyły sobie bluzki. Poznaj niezwykłą historię

14 sierpnia 2017 Apetyt na Kraków
Autor:  ANKO

W nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku mieszkańców Podgórza obudził potężny hałas. Na niebie widać było lecący nisko nad ziemią płonący, rozpadający się w locie prostokąt. Były to ostatnie chwile samolotu bombowego typu Liberator ze 178 Dywizjonu Bombowego RAF i załogi kpt. Wrighta…

Co roku w rocznicę tego wydarzenia z Pl. Bohaterów Getta wyrusza spacer prowadzony przez dr. Krzysztofa Wielgusa, który od wielu lat tropi historie 18 Liberatorów zestrzelonych nad Małopolską. Na spacerze pojawiali się świadkowie tej pamiętnej nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku – Podgórzanie.

Jeden z nich przyniósł ze sobą maleńki fragmencik rozbitego Liberatora – śrubkę. Inny opowiadał o tym, że wieść o katastrofie rozeszła się lotem błyskawicy i obejrzeć wrak samolotu przyszło wiele osób. Każdy zabierał ze sobą fragment maszyny, a kobiety z resztek spadochronu szyły sobie bluzki.

Jak spadał “podgórski” Liberator?

Zestrzelony najpierw prawdopodobnie przez niemieckiego myśliwca, a potem przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą, samolot wracał z pomyślnie przeprowadzonej misji zrzutowej dla walczącej Warszawy.

Zaczął rozpadać się na kawałki nad Grzegórzkami. Wieża ogonowa z martwym strzelcem wewnątrz spadła na składy węglowe rzeźni miejskiej (obecnie rejon Galerii Kazimierz), kolejne części samolotu i, być może, ciała dalszych lotników, wpadły do Wisły, dokładnie w miejscu dawnego mostu tymczasowego (tzw. „Lajkonika”).

Najwięcej kawałków Liberatora spadło na teren składów na Zabłociu, pomiędzy ulicami Lipową a Dekerta.

W katastrofie zginęli: Australijczyk F/Lt John P. Liversidge oraz Brytyjczycy: F/Lt. William D. Wright (pilot, dowódca maszyny) i strzelec pokładowy F/Sgt. John D. Clarke. Na spadochronach ratowało się podobno trzech lotników, z których dwóch: sierżanci: Blount i Helme zaginęli.

Z całej załogi przeżył tylko Australijczyk, kpt. Allan Hammet, który trafił do AK, brał udział w szeregu akcji zbrojnych i doczekał końca wojny. Potem przez Odessę, wrócił do swej jednostki, później zaś – do domu. Ożenił się z Polką i miał dwóch synów, zmarł w roku 1981. Losy pozostałych lotników z ośmioosobowej załogi są nieznane.

W 1986 roku z inicjatywy Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa na budynku dawnej Fabryki Schindlera przy ul. Lipowej 4, umieszczono tablicę pamiątkową „poświęconą pamięci bohaterskich lotników niosących pomoc walczącej stolicy”.

Spacer tropem Liberatora, organizowany przez Stowarzyszenie Podgórze.pl w tym roku wyruszy już po raz jedenasty. Zbiórka w środa o godzinie 19.00, na Placu Bohaterów Getta 18, przed Apteką pod Orłem. 

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.