Za jazdę na gapę jest winien miastu 25 tys. zł

Blisko 200 tys. kontroli i ponad 70 tys. pasażerów na gapę, a wśród nich rekordzista, który bez biletu został przyłapany 86 razy i zalega miastu 25 tys. zł.

Firma Renoma, która od dwóch lat kontroluje bilety w krakowskich autobusach i tramwajach, podsumowała właśnie ostatni rok swojej działalności. Przy okazji kontrolerzy pochwalili się wysoką skutecznością i dobrymi ocenami wśród pasażerów.

W 2017 roku pracownicy Renomy przeprowadzili ok. 200 tys. kontroli i wystawili ponad 70 tys. wezwań do zapłaty za brak biletu. Jeden z mieszkańców otrzymał aż 86 takich wezwań na łączną kwotę 25 tys. zł. Ponad 50 spraw trafiło już do sądu, toczą się postępowania komornicze.

Zgodnie z umową firma ma nie tylko kontrolować pasażerów, ale także ściągać od nich kary za brak biletu. Przedstawiciele Renomy zaznaczają, że ich wskaźnik windykacji wynosi ponad 56 proc. Podkreślają również, że stale podnosi się jakość kontroli. W ubiegłym roku odnotowano jedynie 55 skarg na kontrolerów, z czego żadna nie była zasadna.

– Dbamy o to, aby kontrolerzy nie pełnili jedynie funkcji czysto kontrolerskich, a starali się wyjść naprzeciw pojawiającym się potrzebom osób korzystających z komunikacji miejskiej – mówi Marcin Bonisławski, dyrektor Biura Kontroli Biletów Renoma.

Kraków jest pierwszym miastem w Polsce, które zdecydowało się na wprowadzenie umundurowania dla kontrolerów komunikacji miejskiej. Ich strój składa się obecnie z białej koszuli, bordowego krawata i granatowych spodni. W ten sposób ubrana jest połowa ze stu pracowników Renomy.

- Najbardziej cieszy fakt, że dzięki umundurowanym kontrolerom spadła liczba skarg. Co więcej, zaczęły spływać do nas pierwsze pochwały ustne i pisemne. Biorąc pod uwagę to, że zawód kontrolera ze zrozumiałych względów nie cieszy się popularnością, tym bardziej należy docenić życzliwy odbiór ze strony pasażerów – mówi Łukasz Franek, zastępca dyrektora ds. transportu w ZIKiT.

Fot. krakow.pl