PILNE

Zabójstwo studenta na ul. Miodowej. Jest akt oskarżenia

08 maja 2017 Kronika Kryminalna
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Damian S., pracownik jednej z krakowskich restauracji, który w styczniu śmiertelnie dźgnął nożem przypadkowo napotkanego na Kazimierzu 22-letniego studenta - odpowie przed sądem za zabójstwo. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiądą jeszcze trzy inne osoby, którym zarzucono utrudnianie śledztwa.

3 stycznia przed godz. 21 na ul. Miodowej doszło do stłuczki dwóch samochodów. Chwilę potem kierowcy i pasażerowie omawiali na ulicy sprawę kolizji. Wśród nich był 22-letni Mateusz S., krakowianin studiujący na jednej z zagranicznych uczelni. Mężczyzna przyjechał do Polski na święta, a także na pogrzeb dziadka.

Gdy ustalany był sprawca stłuczki, do Mateusza S. podszedł obcy mężczyzna i wbił mu nóż w plecy. Mimo udzielonej pomocy medycznej, chłopak zmarł w karetce około godz. 22. Wedle ustaleń policji, sprawcą zabójstwa był Damian S., pracownik restauracji na Kazimierzu, który chwilę wcześniej wyszedł z lokalu, by kupić alkohol. Wdał się jednak w sprzeczkę z grupą mężczyzn, którzy przewrócili go na ziemię i skopali. Bili po całym ciele, połamali mu żebra i ranili w głowę.

Po tym ataku Damian S. wrócił do restauracji po nóż. Gdy wyszedł ponownie na ulicę, nie było już osób z którymi się wcześniej kłócił. W tym miejscu stali kierowcy i pasażerowie aut uczestniczących w stłuczce. Damian S. niewiele się zastanawiając zaatakował jednego z nich - Mateusza S. Tuż po zdarzeniu na miejsce wezwana została policja. Kiedy Damian S. zobaczył funkcjonariuszy, zaczął uciekać. Policjantom udało się go zatrzymać kilka minut przed północą w jednym z krakowskich lokali.

 Został mu postawiony zarzut zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do zadania Mateuszowi S. ciosów, ale zaprzeczył, że chciał go zabić. W sprawie zatrzymane zostały także trzy inne osoby: Krzysztof F.,  właścicielka restauracji, w której pracował Damian S. oraz Agnieszka W., menadżerka. Wszyscy usłyszeli zarzuty zacierania śladów i pomoc Damianowi S. w uniknięciu odpowiedzialności karnej. S.

- Działając wspólnie i w porozumieniu pomagali Damianowi S. w ten sposób, że zataili informacje dotyczące jego osoby przed funkcjonariuszami, a nadto Krzysztof F. i Maria N. myli noże po śmiertelnym ugodzeniu Mateusza S. Wszyscy przyznali się do winy - powiedział nam prok. Janusz Hnatko, rzecznik krakowskiej Prokuratury Okręgowej.

Akt oskarżenia trafił do krakowskiego Sądu Okręgowego.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.