Lato trwa w najlepsze - wielu z nas wybiera więc relaks i chwilę wytchnienia nad zalewami i kąpieliskami. Pamiętajmy przy tym o naszym bezpieczeństwie.
Brawura, alkohol, słabe umiejętności pływackie – to główne przyczyny tragedii nad wodą. Co roku bilans utonięć w Polsce jest zatrważający: według danych Komendy Głównej Policji tylko w lipcu życie w wodzie straciło 68 osób.
W jaki sposób zapewnić więc sobie bezpieczeństwo podczas wypoczynku nad kąpieliskami i akwenami? Przede wszystkim nigdy nie wchodźmy do wody po spożyciu alkoholu lub środków odurzających. Mogą one silnie oddziaływać na nasz organizm, osłabiając koncentrację i tym samym narażając nas i otoczenie na niebezpieczeństwo.
Pod żadnym pozorem nie wolno również wbiegać do wody rozgrzanym. Gwałtowne schłodzenie nagrzanego organizmu może doprowadzić do wywołania wstrząsu anafilaktycznego. Przed wejściem do wody stopniowo ochładzajmy całe ciało, aby w ten sposób przygotować się do pływania.
Nie wolno też skakać do wody w nieznanych miejscach: może to grozić kalectwem. Najlepiej wybierać obszary strzeżone a w razie wątpliwości: zapytać ratownika, czy pływanie w danym miejscu jest bezpieczne. Powstrzymujmy się od wypływania materacem daleko od brzegu: silne prądy mogą go łatwo porwać i przewrócić.
Nie jest wskazane także pływanie bezpośrednio po jedzeniu. Zimna woda może bowiem doprowadzić do skurczów żołądka. Jeżeli mamy więc w planach pływanie po posiłku, powinien być on lekki, a z samym wejściem do wody poczekajmy dłuższą chwilę.
Uprawiając sporty wodne i pływając w kajaku czy na łódce pamiętajmy o kapoku. Czasem jest on nieco niewygodny, ale w przypadku wywrotki lub nieoczekiwanego wpadnięcia do wody może uratować nam życie. Żeglarze powinni też na bieżąco śledzić prognozy pogody, aby w przypadku nagłej jej zmiany, zdążyć zawinąć do portu lub innego bezpiecznego miejsca.
Pamiętajmy, że bardzo wiele zależy od nas samych - jeżeli tylko zauważymy niebezpieczeństwo, natychmiast wezwijmy pomoc.
Źródło: WOPR
Fot. pixabay.com