PILNE

Zastępcy Jacka Majchrowskiego dostali ponad 120 tys. zł nagród, ale nie wiadomo za co

11 kwietnia 2018 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Prawie 17 mln złotych wydał w ubiegłym roku Urząd Miasta na nagrody dla swoich pracowników. Najwięcej, bo po ponad 30 tys. zł, zgarnęli zastępcy Jacka Majchrowskiego. Nie wiadomo jednak za co konkretnie zostały im przyznane tak wysokie nagrody.

Dokładnie 127 400 zł otrzymali w ubiegłym roku w postaci nagród kwartalnych wiceprezydenci Krakowa. Troje z nich - Katarzyna Król, Andrzej Kulig i Tadeusz Trzmiel - dostali po 32 100 zł, o tysiąc złotych mniej trafiło na konto Elżbiety Koterby.

Wiceprezydenci byli nagradzani regularnie co trzy miesiące. W pierwszym kwartale ubiegłego roku otrzymali po 7,6 tys. zł brutto (jedynie wiceprezydent Koterba dostała 6,6 tys. zł brutto), w drugim kwartale każdy z wiceprezydentów został nagrodzony kwotą 7 tys. zł, trzy miesiące później było to 7,5 tys. zł, a rekord padł na koniec roku, kiedy to wypłacono im nagrody w wysokości 10 tys. zł.

Również w tym roku zastępcy Jacka Majchrowskiego zapracowali sobie na wysokie premie. Po pierwszym kwartale każde z nich otrzymało 9 tys. zł brutto. Należy się spodziewać, że kolejna “ekstra pensja” powędruje na ich konta już za dwa miesiące.

Te nagrody im się należały?

Próbowaliśmy się dowiedzieć w Urzędzie Miasta za co konkretnie zastępcy prezydenta otrzymują regularnie tak wysokie nagrody. Jednak jak poinformowało nas biuro prasowe UMK “nie są tworzone pisemne uzasadnienia do przyznania nagród kwartalnych”.

W mailu przesłanym nam przez urząd czytamy też m.in. że “elementem przyjętej w UMK i zapisanej w regulaminie wynagradzania polityki płacowej, sprzyjającej skutecznej realizacji zadań jest stosowanie, m.in. finansowych motywatorów w postaci nagród. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami i wypracowaną ze stroną związkową praktyką, pracownicy UMK mogą otrzymywać w szczególności nagrody uznaniowe kwartalne, będące wynikiem bieżącej oceny ich pracy w okresie za jaki nagroda jest przyznawana. Przy przyznawaniu nagród są brane pod uwagę w szczególności: dobre wyniki pracy kierowanej komórki organizacyjnej – w przypadku nagrody dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych; indywidualne wyniki pracy pracownika, jego zaangażowanie w pracy, rzetelność, dyspozycyjność …”.

Wygląda więc na to, że zastępcom prezydenta “te nagrody po prostu się należały”.

Nie wszystkim po równo

Michał Drewnicki, radny PiS jest nieco innego zdania. - Patrząc na działania niektórych wiceprezydentów można mieć wątpliwości, czy wszyscy powinni otrzymać nagrody - mówi radny i jako przykład podaje politykę parkingową, która doprowadziła do buntu mieszkańców i powołania specjalnej komisji rady miasta.

Wątpliwości ma również szef klubu PO Andrzej Hawranek. - Gdyby to ode mnie zależało, nagrody dla wiceprezydentów na pewno nie byłyby w identycznej wysokości i z pewnością potrafiłbym uzasadnić ich przyznanie. Skoro jednak prezydent Majchrowski, jako przełożony wiceprezydentów podjął decyzję o przyznaniu im nagród to pewnie uważa, że im się należały i to on bierze za to odpowiedzialność - mówi Hawranek .

Radny przypomina też, że Kraków jest drugim co do wielkości miastem w Polsce, z 5-miliardowym budżetem, a więc na prezydencie i jego zastępcach spoczywa duża odpowiedzialność. - I choć ich pensje nie są niskie, to jednak w prywatnej firmie za porównywalne zadania zarobiliby znacznie więcej - zauważa Hawranek.

Z ostatnich oświadczeń majątkowych prezydenta Jacka Majchrowskiego i jego zastępców wynika, że ich urzędowe pensje wahają się w granicach od 13 do 16 tys. zł brutto. Prezydent nie otrzymał w ubiegłym roku żadnej premii ani nagrody.

Coraz więcej na nagrody

W sumie w ubiegłym roku Urząd Miasta na nagrody dla swoich pracowników przeznaczył 16,7 mln zł, czyli o około 700 tys. więcej niż rok wcześniej. W tym roku wydano na to już 4,4 mln zł. Podobnie jak w przypadku wiceprezydentów, tu również nie wiadomo za co konkretnie poszczególni pracownicy zostali nagrodzeni. Wiadomo jedynie, że takie premie otrzymuje do 90 proc. zatrudnionych w magistracie, a średnio wynoszą one od 1000 do 2200 zł na etat. 

Fot. Fokusmedia

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.