W drugim piątkowym spotkaniu, podrażniona ostatnim remisem Cracovia na własnym stadninie zmierzy się z Zagłębiem Lubin. Piłkarze Jacka Zielińskiego wciąż myślą i marzą o tym, aby na koniec sezonu zająć przynajmniej 3 miejsce. Zupełnie po drugiej jest Zagłębie, które za wszelką cenę chce zapewnić sobie bezpieczny byt w Ekstraklasie i walczy o to, aby zakwalifikować się do grupy mistrzowskiej.
Stoper potrzebny od zaraz
Prawdziwym zmartwieniem Jacka Zielińskiego jest to, że w kadrze Pasów znajduje się tylko trzech nominalnych stoperów. Po odejściu z drużyny Bartosza Rymaniaka, a także Stretenovicia, Cracovii brakuje choćby jednego, nominalnego stopera. Działacze Cracovii od dłuższego poszukują zawodnika, który mógłby wzmocnić linię obrony, ale bezskutecznie. Wyraźnie niepocieszony takimi działaniami jest Jacek Zieliński, który w razie kartek i ewentualnych kontuzji może mieć duży problem z zestawieniem środka obrony.
- Trwają poszukiwania obrońcy. Do końca okienka pozostało nam kilka dni. Zobaczymy co się wydarzy. Być może ktoś jeszcze dołączy. Próbowaliśmy pozyskać stopera przez dwa miesiące, ale nie jest to łatwe zadanie. Liczę, że uda się jeszcze kogoś pozyskać – mówił na przedmeczowej konferencji, trener Zieliński.
W poszukiwaniach nie tylko stopera, ale nowych zawodników ma pomóc, Robert Kasperczyk, który został ogłoszony nowym szefem skautingu w Cracovii. Kasperczyk w przeszłości trenował m.in. Podbeskidzie Bielsko – Biała. Oprócz funkcji szefa skautingu, Kasperczyk równocześnie będzie pełnił funkcję dyrektora akademii Cracovii.
Egzamin Cracovii
W najbliższym czasie Pasy będą musiały zdać prawdziwy test, który zweryfikuje to na co stać obecnie zespół Jacka Zielińskiego. Cracovia, która zaskakująco dobrze spisuje się w tym sezonie, musi udowodniać i potwierdzać swoją formę w każdym kolejnym meczu.
- Znajdowanie się na podium w rundzie zasadniczej jeszcze nic nie daje. Weryfikować nas będą kolejki od 30 do 37. Cieszymy się tym co jest, ale piłka jest przewrotna – tonował nastroje w swoim stylu, trener Zieliński.
Trudno jednak nie zgodzić się ze szkoleniowcem Pasów. Dobrze grać można praktycznie przez większość sezonu, ale decydujący moment sezonu to podział na grupę mistrzowską i spadkową. W tym okresie, przez te 7 kolejek dana drużyna musi potwierdzić to, że zasługuje na mistrzostwo, albo na zajęcie miejsca na podium. Takie zadanie do łatwych na pewno nie należy. Przez większość sezonu można bowiem zajmować nawet pozycję numer jeden, ale jeśli nie trafi się z formą właśnie w tym okresie, to równocześnie można przegrać i stracić to na co pracowało się przez 30 kolejek. Najlepszym przykładem na potwierdzenie tych słów jest sytuacja sprzed roku, kiedy Legia straciło mistrzostwo Polski na rzecz poznańskiego Lecha.
Niewygodne Zagłębie
Miedzowi w ostatnim swoim meczu musieli uznać wyższość swojego rywala. Trudno jednoznacznie stwierdzić czego zabrakło piłkarzom Piotra Stokowca do tego, aby w rywalizacji z Legią zdobyć choćby jeden punkt. Dużym problemem Zagłębia jest chyba to, że w składzie Miedziowych znajduje się duża młodych i przede wszystkim niedoświadczonych zawodników, którzy dopiero zbierają swoje pierwsze, poważniejsze doświadczenia na boiskach Ekstraklasy. Zagłębie jednak prezentuje się bardzo przyzwoicie, czego najlepszym dowodem jest to że obecnie zajmują oni 7 pozycję w tabeli, a byli by jeszcze wyżej gdyby styl jaki prezentują przekładał się bezpośrednio na wyniki oraz przede wszystkim liczbę strzelonych goli.
Miedzowi do Krakowa wybierają się po to, aby wygrać. Rywal nie jest łatwy, ale piłkarze Zagłębie zdają się sobie sprawę, że teraz każdy zdobyty punkt może okazać się na wagę złota.
- Jesteśmy skoncentrowani na sobie, bo grając swoją piłkę możemy wygrać z każdym w lidze. Naturalnie mamy szacunek do rywali, Cracovia to dobra drużyna. Niczego nie zaniedbujemy, jesteśmy w dobrej formie. Jedziemy walczyć o trzy punkty, potrzebujemy tego zwycięstw - przekonywał w rozmowie z oficjalną stroną Zagłębia, kapitan Konrad Forenc.
Marcin Szczudło