Trzej mężczyzni dotkliwie pobili nastolatka, który nie chciał kupić narkotyków. Jego towarzyszka została zgwałcona. Sprawców ujęto kilka godzin po zdarzeniu.
Kilka dni temu o godz. 3 nad ranem do dwojga nastolatków idących jedną z krakowskich ulic podeszło trzech mężczyzn, którzy w sposób nachalny zaczęli proponować kupno narkotyków. Na odmowę mężczyźni zareagowali wybuchem agresji. Siłą zaciągnęli 19-letniego chłopaka za róg ulicy, by tam go dotkliwie pobić. Po czym ukradli mu kluczyki do samochodu i 40 złotych.
Zabrali mu też legitymacją szkolną z adresem zameldowania, by sprawdzić co jeszcze cennego ma w mieszkaniu. Liczyli na to, że obok domu stoi zaparkowany samochód, od którego mieli już kluczyki.
Sprawcy, nie interesując się już więcej pokrzywdzonym zmusili jego19-letnią koleżankę, by wsiadła z nimi do taksówki i pojechali do mieszkania pobitego chłopaka. Tam zastali 73-letnią babcię. Kobieta bez oporów wpuściła sprawców do środka , bo udawali policjantów prowadzących sprawę jej wnuka rzekomo zatrzymanego za handel narkotykami. Mężczyźni oddali starszej pani legitymację szkolną, ale zakomunikowali, że muszą przeszukać mieszkanie. Tym sposobem ukradli laptopa ( wartego 2 tys. złotych ) oraz kartę bankomatową wraz z kodem.
Wypytywali także o samochód wnuka, ale okazało się, że go nie ma Krakowie, więc opuścili mieszkanie. Jak ustalili policjanci, potem parokrotnie próbowali wypłacić pieniądze z bankomatu, ale konto było puste.
19-latka, która od samego początku była zmuszana siłą do asystowania we wszystkich czynnościach została zgwałcona i okradziona.
Policjanci w wyniku intensywnych działań jeszcze tego samego dnia zatrzymali pierwszego ze sprawców, 22-letniego mieszkańca Krowodrzy. Dzień później ujęli 21-letniego mieszkańca Bronowic. Policjanci ustalili także trzeciego ze sprawców, 25-latka, który został zatrzymany w dniu do innej sprawy: napadów na sklepy sieci sklepów spożywczych w Krakowie.
Decyzją sądu wszyscy mężczyźni trafili do aresztu na 3 miesiące.